Patrząc wstecz na ostatnie 12 miesięcy widzę, że to był intensywny rok, który przyniósł ogromne zmiany… Jestem dumna widząc rezultaty, warto było się męczyć! Czas na doroczne podsumowanie i plany…
Podsumowanie roku 2016
Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek jeszcze w tak krótkim czasie może się zmienić tak wiele – rok 2016 to ogrom pracy, nieprawdopodobne zmęczenie i efekty, które wynagrodziły to wszystko.
Minimalizm przylgnął do mnie na dobre – najpierw pozbyłam się większości rzeczy z poprzedniego mieszkania, a nowe mieszkanie urządziłam bardzo prosto. Uprościłam tak wiele elementów mojego życia jak to tylko możliwe i bardzo sobie chwalę ten stan rzeczy. Staram się równoważyć mój pracoholizm odpowiednią porcją odpoczynku, w tym roku kilka razy solidnie przegięłam i odczułam fatalne skutki takich poczynań, więc teraz bardziej się pilnuję. Dbam o wolne wieczory, wysypiam się, jeżdżę na wakacje, regularnie funduję sobie detoksy internetowe i czuję się dzięki temu znacznie lepiej.
Oczywiście największym wyzwaniem w tym roku było wykończenie mieszkania i przeprowadzka. Chociaż mieszkam we Wrocławiu już od 8 lat, to dopiero teraz oficjalnie jestem stąd – mam meldunek i nowy firmowy adres. I pierwszy raz w życiu jestem u siebie, mieszkam po swojemu. To ta jedna rzecz, która w tym roku najwięcej zmieniła, bo wcześniej nasze mieszkanie było po prostu słabe. Ogólnie rzecz biorąc w ciągu ostatnich lat przeprowadzaliśmy się prawie co roku, a później utknęliśmy na 3 lata w mieszkaniu, które w sumie nam nie odpowiadało, ale ze względu na planowaną już przeprowadzkę do własnego M nie chcieliśmy się już przenosić. Może to i lepiej, bo mieszkanie było dość tanie, więc mogliśmy oszczędzać, a to przydało się potem przy urządzaniu mieszkania, bo pochłonęło to znacznie więcej energii, czasu i pieniędzy niż się spodziewaliśmy… Wykończenie mieszkania trwało około 6 tygodni i totalnie mnie wykończyło, zwłaszcza, że przed nim, podczas i po nim miałam jeszcze mnóstwo zajęć związanych z pakowaniem i przeprowadzką. W sumie straciłam na to wszystko jakieś 3 miesiące życia, podczas których nie miałam czasu, ani siły na nic innego. Dopiero po kilku tygodniach w nowym miejscu udało mi się pokonać dojmujące zmęczenie i wrócić do normy. Mieszkamy tam od lipca i każdego dnia cieszę się z tej przestrzeni 🙂 Efekty moich wysiłków możecie zobaczyć we wpisie Moje nowe minimalistyczne mieszkanie, a drogę która do tego doprowadziła pokazałam we poście Projektowanie wnętrz po mojemu. Ze względu na mianę miejsca zamieszkania i gorszą komunikację miejską Mój Mężczyzna zdecydował się na zakup samochodu, a ja ponownie przymierzyłam się do prawa jazdy, które mam nadzieję wreszcie uzyskać po nowym roku.
W kwestiach zawodowych też było intensywnie – pracowałam nad dużymi projektami dla dużych klientów, rozwinęłam firmę, rozbudowałam ekipę, sprawdziłam współpracowników i jestem bardzo dumna z zespołu, który zbudowałam, bo z tymi ludźmi można konie kraść. Spodziewam się, że kolejny rok znów będzie upływał pod znakiem rozwoju, chociaż czas pokaże jak to będzie w rzeczywistości. Przez większą część roku pracowałam też nad sekretnym projektem związanym z Fiberro i nie mogę sobie wybaczyć, że nie zdołał on dotychczas ujrzeć światła dziennego. Oby przyszły rok był łaskawszy dla moich planów w tym zakresie 🙂 Trzymajcie kciuki, bo zapewniam Was, że jest na co czekać!
Trochę w tym roku też podróżowaliśmy z Moim Mężczyzną – po raz kolejny odwiedziliśmy Hiszpanię tuż przed wykończeniowo-przeprowadzkowym szaleństwem, jesienią na kilka dni wyskoczyliśmy do Włoch, a pod koniec roku ponad tydzień odpoczywaliśmy na Cyprze. W każdym z tych miejsc oczywiście było inaczej, ale cieszyliśmy się poznawaniem nowych miejsc i powrotami do tych ulubionych. Mam nadzieję, że w przyszłym roku podróży zarówno po Polsce jak i po Europie będzie więcej, wierzę też, że uda nam się wyrwać poza nasz kontynent – najbardziej pożądany i prawdopodobny kierunek wyjazdu to Azja, ale zobaczymy czy się uda…
Sporo też dziergałam, zwłaszcza w drugiej połowie roku – widzę wyraźnie, że remontowe i przeprowadzkowe miesiące, a także kilka tygodni, które nastąpiły później to dziewiarska posucha, ale dzielnie nadrabiałam pod koniec roku. Do świąt udało mi się skończyć 17 projektów, w większości drutowych. Jestem z nich bardzo dumna, ale chcę przedstawić Wam moje robótkowe osiągnięcia w osobnym wpisie, więc teraz nie będę się przesadnie rozdrabniać 😉 Mam też przygotowanych do publikacji kilka wzorów.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będzie się zmieniać aż tak dużo, bo chociaż zmiany są dobre, to jednocześnie bywają naprawdę męczące 😀
Plany na rok 2017
Planów jak zawsze mam mnóstwo 🙂 Dzięki temu, że planuję z rozmachem udaje mi się zawsze zrealizować więcej niż się spodziewałam (chociaż zawsze też odczuwam niedosyt). Jak to mawia moja mama – kto marzy o willi z basenem ten spokojnie będzie mieszkać w wygodnym apartamencie…
Plany w tym roku są z pewnością bardziej konkretne niż wcześniej – ostatni rok nauczył mnie planowania z wyprzedzeniem i skrupulatnego skreślania zrealizowanych zadań z listy. Dobrze to wróży moim planom i przyszłorocznym przedsięwzięciom 🙂
Robótkowo nie mogę doczekać się przyszłego roku – trochę czasu zajęło mi uświadomienie sobie, że 52 projekty są dla mnie kompletnie bez sensu, to nie wyścig, a dzierganie jest powolnym procesem. Biorąc pod uwagę moją pracę, produkcja jednej rzeczy co tydzień jest nierealna… i w sumie to też niepotrzebna. Przy okazji przeprowadzki pozbyłam się większości nietrafionych dzianin i wcale za nimi nie tęsknię, a nowe rzeczy opuszczające moje druty są już z innej ligi, bo przestałam przyspieszać i chodzić na łatwiznę. Nowy rok ma przypieczętować ten proces, ponieważ postanowiłam skupić się dużych, całorocznych projektach. Będę dziergać koce i pledy! W przyszłym tygodniu podam więcej szczegółów, bo mam nadzieję, że ktoś z Was zechce do mnie dołączyć, tym bardziej, że planuję nagrody i bardzo potrzebuję towarzystwa, bo nie do końca wierzę, że uda mi się wytrwać w tych zamierzeniach 😀
O kolejnej rzeczy już wspomniałam w tym wpisie, wie o niej też kilka bliskich mi osób, ale czas powiedzieć o tym otwarcie, bo może przyspieszy to wcielenie jej w życie. Mniej więcej od kwietnia 2016 pracuję nad wprowadzeniem do oferty Fiberro ręcznie farbowanych włóczek – testy i przygotowania trwają już tak długo, że powoli tracę już do tego zapał, a jednocześnie tak bardzo chcę, żeby wreszcie stało się to faktem, ofertą dostępną dla wszystkich chętnych. Musi się to wreszcie zdarzyć w 2017 roku, ileż można czekać!
Poza tym w związku z moją tegoroczną miłością do drutowych podcastów na YouTube postanowiłam spróbować w nowym roku ze swoim tego typu programem. Ciekawa jestem bardzo czy i jak mi się to uda, myślę, że to może być naprawdę fajna przygoda, a przy okazji mam nadzieję nauczyć się mnóstwa nowych rzeczy. Trzymajcie kciuki, bo wolałabym nie gadać sama do siebie 😀
Mam też dla Was przygotowane wzory drutowe! W osobnym poście muszę rozprawić się z całorocznymi wyzwaniami, ale to dotyczące projektowania było dla mnie szczególnie ważne i chcę podkreślić, że częściowo udało mi się je zrealizować. Opublikuję je dopiero w przyszłym roku, bo teraz już nie zdążę, zresztą teraz chcę wykonać je ponownie, aby wykluczyć możliwe błędy, nanieść poprawki i oddać w Wasze ręce coś, co jest piękne i dopracowane. Na razie w kolejce czeka otulacz, dwie czapki i coś zupełnie nietypowego, ale to dopiero początek projektowej przygody, więc w przyszłym roku na pewno możecie spodziewać się znacznie więcej.
Chciałabym też ponownie spróbować swoich sił w wyzwaniu artystycznym – wprawdzie próbowałam do niego podejść już w poprzednich latach bez większych sukcesów, ale może w tym roku się uda? Chciałabym więcej rysować, częściej sięgać po akwarele, mazaki, cienkopisy i kolorowanki. Oby tym razem się udało!
Chętnie dowiem się co Wam udało się osiągnąć w mijającym roku i co planujecie na rok 2017 🙂
Podsumowania i plany pojawiały się na blogu co rok, od samego początku – oto poprzednie wpisy z tej serii:
Podsumowanie roku 2008 i plany na rok 2009
Podsumowanie roku 2009 i plany na rok 2010
Podsumowanie roku 2010 i plany na rok 2011
Podsumowanie roku 2011 i plany na rok 2012
Podsumowanie roku 2012 i plany na rok 2013
Podsumowanie roku 2013 i plany na rok 2014
Podsumowanie roku 2014 i plany na rok 2015
Podsumowanie roku 2015 i plany na rok 2016
2 komentarze
Podsumowałam 😉 Jakoś wyszło http://robotkipodrobinia.blogspot.com/2016/12/ostatni.html
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Pozdrawiam ciepło 😉
Kasia
U mnie podsumowanie wyzwań już wkrótce! Fajnie zobaczyć, że ktoś po ciuchu pracował ze mną przez cały rok 🙂