Podsumowanie roku 2016 i plany na rok 2017

Patrząc wstecz na ostatnie 12 miesięcy widzę, że to był intensywny rok, który przyniósł ogromne zmiany… Jestem dumna widząc rezultaty, warto było się męczyć! Czas na doroczne podsumowanie i plany…

Podsumowanie roku 2016

Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek jeszcze w tak krótkim czasie może się zmienić tak wiele – rok 2016 to ogrom pracy, nieprawdopodobne zmęczenie i efekty, które wynagrodziły to wszystko.

Minimalizm przylgnął do mnie na dobre – najpierw pozbyłam się większości rzeczy z poprzedniego mieszkania, a nowe mieszkanie urządziłam bardzo prosto. Uprościłam tak wiele elementów mojego życia jak to tylko możliwe i bardzo sobie chwalę ten stan rzeczy. Staram się równoważyć mój pracoholizm odpowiednią porcją odpoczynku, w tym roku kilka razy solidnie przegięłam i odczułam fatalne skutki takich poczynań, więc teraz bardziej się pilnuję. Dbam o wolne wieczory, wysypiam się, jeżdżę na wakacje, regularnie funduję sobie detoksy internetowe i czuję się dzięki temu znacznie lepiej.

Oczywiście największym wyzwaniem w tym roku było wykończenie mieszkania i przeprowadzka. Chociaż mieszkam we Wrocławiu już od 8 lat, to dopiero teraz oficjalnie jestem stąd – mam meldunek i nowy firmowy adres. I pierwszy raz w życiu jestem u siebie, mieszkam po swojemu. To ta jedna rzecz, która w tym roku najwięcej zmieniła, bo wcześniej nasze mieszkanie było po prostu słabe. Ogólnie rzecz biorąc w ciągu ostatnich lat przeprowadzaliśmy się prawie co roku, a później utknęliśmy na  3 lata w mieszkaniu, które w sumie nam nie odpowiadało, ale ze względu na planowaną już przeprowadzkę do własnego M nie chcieliśmy się już przenosić. Może to i lepiej, bo mieszkanie było dość tanie, więc mogliśmy oszczędzać, a to przydało się potem przy urządzaniu mieszkania, bo pochłonęło to znacznie więcej energii, czasu i pieniędzy niż się spodziewaliśmy… Wykończenie mieszkania trwało około 6 tygodni i totalnie mnie wykończyło, zwłaszcza, że przed nim, podczas i po nim miałam jeszcze mnóstwo zajęć związanych z pakowaniem i przeprowadzką. W sumie straciłam na to wszystko jakieś 3 miesiące życia, podczas których nie miałam czasu, ani siły na nic innego. Dopiero po kilku tygodniach w nowym miejscu udało mi się pokonać dojmujące zmęczenie i wrócić do normy. Mieszkamy tam od lipca i każdego dnia cieszę się z tej przestrzeni 🙂 Efekty moich wysiłków możecie zobaczyć we wpisie Moje nowe minimalistyczne mieszkanie, a drogę która do tego doprowadziła pokazałam we poście Projektowanie wnętrz po mojemu. Ze względu na mianę miejsca zamieszkania i gorszą komunikację miejską Mój Mężczyzna zdecydował się na zakup samochodu, a ja ponownie przymierzyłam się do prawa jazdy, które mam nadzieję wreszcie uzyskać po nowym roku.

W kwestiach zawodowych też było intensywnie – pracowałam nad dużymi projektami dla dużych klientów, rozwinęłam firmę, rozbudowałam ekipę, sprawdziłam współpracowników i jestem bardzo dumna z zespołu, który zbudowałam, bo z tymi ludźmi można konie kraść. Spodziewam się, że kolejny rok znów będzie upływał pod znakiem rozwoju, chociaż czas pokaże jak to będzie w rzeczywistości. Przez większą część roku pracowałam też nad sekretnym projektem związanym z Fiberro i nie mogę sobie wybaczyć, że nie zdołał on dotychczas ujrzeć światła dziennego. Oby przyszły rok był łaskawszy dla moich planów w tym zakresie 🙂 Trzymajcie kciuki, bo zapewniam Was, że jest na co czekać!

Trochę w tym roku też podróżowaliśmy z Moim Mężczyzną – po raz kolejny odwiedziliśmy Hiszpanię tuż przed wykończeniowo-przeprowadzkowym szaleństwem, jesienią na kilka dni wyskoczyliśmy do Włoch, a pod koniec roku ponad tydzień odpoczywaliśmy na Cyprze. W każdym z tych miejsc oczywiście było inaczej, ale cieszyliśmy się poznawaniem nowych miejsc i powrotami do tych ulubionych. Mam nadzieję, że w przyszłym roku podróży zarówno po Polsce jak i po Europie będzie więcej, wierzę też, że uda nam się wyrwać poza nasz kontynent – najbardziej pożądany i prawdopodobny kierunek wyjazdu to Azja, ale zobaczymy czy się uda…

Sporo też dziergałam, zwłaszcza w drugiej połowie roku – widzę wyraźnie, że remontowe i przeprowadzkowe miesiące, a także kilka tygodni, które nastąpiły później to dziewiarska posucha, ale dzielnie nadrabiałam pod koniec roku. Do świąt udało mi się skończyć 17 projektów, w większości drutowych. Jestem z nich bardzo dumna, ale chcę przedstawić Wam moje robótkowe osiągnięcia w osobnym wpisie, więc teraz nie będę się przesadnie rozdrabniać 😉 Mam też przygotowanych do publikacji kilka wzorów.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będzie się zmieniać aż tak dużo, bo chociaż zmiany są dobre, to jednocześnie bywają naprawdę męczące 😀

Plany na rok 2017

Planów jak zawsze mam mnóstwo 🙂 Dzięki temu, że planuję z rozmachem udaje mi się zawsze zrealizować więcej niż się spodziewałam (chociaż zawsze też odczuwam niedosyt). Jak to mawia moja mama – kto marzy o willi z basenem ten spokojnie będzie mieszkać w wygodnym apartamencie…

Plany w tym roku są z pewnością bardziej konkretne niż wcześniej – ostatni rok nauczył mnie planowania z wyprzedzeniem i skrupulatnego skreślania zrealizowanych zadań z listy. Dobrze to wróży moim planom i przyszłorocznym przedsięwzięciom 🙂

Robótkowo nie mogę doczekać się przyszłego roku – trochę czasu zajęło mi uświadomienie sobie, że 52 projekty są dla mnie kompletnie bez sensu, to nie wyścig, a dzierganie jest powolnym procesem. Biorąc pod uwagę moją pracę, produkcja jednej rzeczy co tydzień jest nierealna… i w sumie to też niepotrzebna. Przy okazji przeprowadzki pozbyłam się większości nietrafionych dzianin i wcale za nimi nie tęsknię, a nowe rzeczy opuszczające moje druty są już z innej ligi, bo przestałam przyspieszać i chodzić na łatwiznę. Nowy rok ma przypieczętować ten proces, ponieważ postanowiłam skupić się dużych, całorocznych projektach. Będę dziergać koce i pledy! W przyszłym tygodniu podam więcej szczegółów, bo mam nadzieję, że ktoś z Was zechce do mnie dołączyć, tym bardziej, że planuję nagrody i bardzo potrzebuję towarzystwa, bo nie do końca wierzę, że uda mi się wytrwać w tych zamierzeniach 😀

O kolejnej rzeczy już wspomniałam w tym wpisie, wie o niej też kilka bliskich mi osób, ale czas powiedzieć o tym otwarcie, bo może przyspieszy to wcielenie jej w życie. Mniej więcej od kwietnia 2016 pracuję nad wprowadzeniem do oferty Fiberro ręcznie farbowanych włóczek – testy i przygotowania trwają już tak długo, że powoli tracę już do tego zapał, a jednocześnie tak bardzo chcę, żeby wreszcie stało się to faktem, ofertą dostępną dla wszystkich chętnych. Musi się to wreszcie zdarzyć w 2017 roku, ileż można czekać!

Poza tym w związku z moją tegoroczną miłością do drutowych podcastów na YouTube postanowiłam spróbować w nowym roku ze swoim tego typu programem. Ciekawa jestem bardzo czy i jak mi się to uda, myślę, że to może być naprawdę fajna przygoda, a przy okazji mam nadzieję nauczyć się mnóstwa nowych rzeczy. Trzymajcie kciuki, bo wolałabym nie gadać sama do siebie 😀

Mam też dla Was przygotowane wzory drutowe! W osobnym poście muszę rozprawić się z całorocznymi wyzwaniami, ale to dotyczące projektowania było dla mnie szczególnie ważne i chcę podkreślić, że częściowo udało mi się je zrealizować. Opublikuję je dopiero w przyszłym roku, bo teraz już nie zdążę, zresztą teraz chcę wykonać je ponownie, aby wykluczyć możliwe błędy, nanieść poprawki i oddać w Wasze ręce coś, co jest piękne i dopracowane. Na razie w kolejce czeka otulacz, dwie czapki i coś zupełnie nietypowego, ale to dopiero początek projektowej przygody, więc w przyszłym roku na pewno możecie spodziewać się znacznie więcej.

Chciałabym też ponownie spróbować swoich sił w wyzwaniu artystycznym – wprawdzie próbowałam do niego podejść już w poprzednich latach bez większych sukcesów, ale może w tym roku się uda? Chciałabym więcej rysować, częściej sięgać po akwarele, mazaki, cienkopisy i kolorowanki. Oby tym razem się udało!

Chętnie dowiem się co Wam udało się osiągnąć w mijającym roku i co planujecie na rok 2017 🙂

 

Podsumowania i plany pojawiały się na blogu co rok, od samego początku – oto poprzednie wpisy z tej serii:

Podsumowanie roku 2008 i plany na rok 2009
Podsumowanie roku 2009 i plany na rok 2010
Podsumowanie roku 2010 i plany na rok 2011
Podsumowanie roku 2011 i plany na rok 2012
Podsumowanie roku 2012 i plany na rok 2013
Podsumowanie roku 2013 i plany na rok 2014
Podsumowanie roku 2014 i plany na rok 2015
Podsumowanie roku 2015 i plany na rok 2016

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Może spodoba ci się jeszcze...

2 komentarze

    1. U mnie podsumowanie wyzwań już wkrótce! Fajnie zobaczyć, że ktoś po ciuchu pracował ze mną przez cały rok 🙂