Podsumowanie roku 2011 i plany na rok 2012

Tradycyjnie już, jak co roku na przełomie starego i nowego roku pojawia się taki post, który podsumowuje wszystko co się zdarzyło i podpowiada kierunek, w którym chciałabym podążyć. Jeśli macie ochotę zerknijcie na tekst z przełomu 2010/2011 albo wcześniejszy z przełomu 2009/2010. Pierwszy tego typu post pojawił się u mnie już na przełomie 2008/2009.

Czasem wracam do tych tekstów, by uświadomić sobie jak wiele przeszłam od początku blogowania, ile drogi już za mną, jak bardzo się zmieniłam, ile osiągnęłam. Co roku, gdy nadchodzi nowe wracam myślami do miejsca gdzie byłam rok, dwa, trzy wcześniej… Na co dzień raczej dostrzegamy potknięcia i błędy, czasem warto więc nieco się odsunąć, by zobaczyć pełen obraz. Po to jest ten post. Niecierpliwców od razu ostrzegam, że dalej to już tylko dłużyzny i nuda. Można od razu przejść do komentowania, albo zamknąć.

PODSUMOWANIE ROKU 2011
To był bardzo ciężki dla mnie rok, bardzo pracowity i nerwowy. Większość mojej energii pochłonął dyplom magisterski, a potem druga jego wersja, tworzona całkowicie od nowa, po tym jak nie zostałam dopuszczona do obrony w czerwcu.  Z radością przez cały właściwie rok tworzyłam pracę magisterską pt. „Pomiędzy sztuką a rzemiosłem – rękodzieło w polskojęzycznym internecie” – podczas pracy pomogło mi prawie 1000 osób wypełniając ankietę lub przyczyniając się w inny sposób do jej  powstania. W tym miejscu chciałabym wszystkim tym wspaniałym osobom podziękować – bez Was ta praca by nie powstała, co więcej bez Was na pewno nie zmobilizowałabym się, by po niepowodzeniu z pierwszym dyplomem podchodzić do obrony po raz drugi.

Innym ważnym wydarzeniem okazała się przeprowadzka – to kolejny dowód na to, że niewielkie zmiany ogromnie wpływają na jakość życia – ograniczenie czasu dotarcia do pracy z 1,5 jazdy tramwajem do 30 minut spaceru to wspaniałe doświadczenie. Otworzyło mi to oczy na inne zmiany, których potrzebuję…

Z Moim Mężczyzną przeżyliśmy już razem 8 lat – kwietniowa rocznica była prawdziwym powodem do radości.

PLANY NA ROK 2012
Planów jest wiele, nawet bardzo, duża część z nich powtarza się już po raz kolejny, ponieważ najpierw studia zaoczne, a potem praca nad dyplomem powodowały, że zawsze brakowało czasu na ich realizację:

  • Tworzy.pl – plan pierwszy i najważniejszy. Potrzeba było aż 3 lat, by projekt wreszcie zyskał taką koncepcje, która ma sens i szansę na powodzenie. Problemem była też kasa, bo niestety niektórych rzeczy po prostu nie mogę zrobić sama. Ten projekt to „moje dziecko”, wymarzone miejsce, którego wciąż mi brakuje i nie ma tu mowy o kompromisach. Na razie największy problem to koszt profesjonalnego layoutu… PS. Chętnie przyjmę pod swoje skrzydła testerów-wolontariuszy – jeśli ktoś ma ochotę pomoc budować coś od zera i czas, by klikać, klikać, klikać i klikać to zapraszam do kontaktu mailowego [email protected]
  • Wymiana sprzętu. Podobnie jak w wypadku przeprowadzki tak i tutaj myślę, że zakup nowego aparatu fotograficznego oraz wymiana laptopa na inny model lub na tablet wiązać się będzie z dużą zmiana jakościową. Tym bardziej, że myślę o tym już od dawna. Teraz jest na to właściwy moment! Wkrótce poznacie szczegóły, bo nie chcę, by sprzęt o który bardzo dbałam, dostał się w niepowołane ręce – dlatego chcę go sprzedać komuś z Was dokładając gratis kurs obsługi.
  • Codzienne blogowanie. Eksperyment, który został uwieńczony prawdziwym sukcesem – to już 2,5 miesiąca! Jestem zachwycona Waszą obecnością na moim blogu, chętnie spotykam się z Wami codziennie. Dajecie mi motywację, by działać, robić, tworzyć. Co więcej, gdy piszę codziennie staje się to nawykiem i nie mam już problemu ani z tematami, ani z czasem na pisanie. Efekty, jakie przyniosło to postanowienie blogowi i mnie samej są niezwykłe!
  • Plany robótkowe: to co przewija się w moich zamierzeniach od lat – wykończenie wszystkich „trupów z szafy” i własny sklepik z rękodzielniczymi przedmiotami. Być może także pracownia o której marzę i która bardzo by mi się przydała, szczególnie do przechowywania sprzętu i materiałów, których mam naprawdę dużo w małej kawalerce. Tym razem już dokładnie wiem czego chcę i jak to osiągnąć – dorosłam przez te kilka lat i sporo zrozumiałam.
  • Rozwój – nie mogę zatrzymać się w miejscu, wiele rzeczy mnie pociąga i nie zamierzam z nich rezygnować. Na liście najważniejszych rzeczy, które chcę zrobić w tej kwestii jest prawo jazdy, które ciągle mam na liście „To do”, kolejne podejście do grafiki komputerowej oraz gruntowne podszkolenie angielskiego. Zdecydowanie chcę się tego nauczyć, tym bardziej, że często odczuwam braki związane z którąś z tych trzech umiejętności. Myślę również o projektowaniu – wstępnie rozważam wzory drutowe i hafciarskie oraz autorskie koszulki.  Moim marzeniem jest też utrzymanie zainteresowania grafiką warsztatową, nawet gdy nie będę już musiała tego robić oraz spróbowanie swoich sił w ceramice, która ma fantastyczne możliwości. Na liście zadań rozwojowych jest również powrót do szycia na maszynie, które jakoś sobie odpuściłam w ostatnim roku oraz zgłębienie tajników obsługi mojej maszyny dziewiarskiej.
  • Siebie samego trzeba dać! Nie tylko brać, brać i brać… Dlatego chciałabym się zaangażować w jakiś projekt popularyzujący rękodzieło, w działania artystyczne jakiejś fundacji, wolontariat lub coś podobnego. Generalnie w coś co pozwoli mi dzielić się z innymi moją pasją. Mam na oku kilka miejsc, mam też kilka pomysłów na to co mogłabym (i chciałabym) robić, więc jedyną rzeczą, której dotąd mi brakowało jest czas, a to w nowym roku na szczęście się zmieni… Myślę też o tym, by wreszcie udostępnić naszą kanapę – w Couchsurfingu jestem zarejestrowana od lat, podobnie w Hospitality Club, pora więc zadbać o to by gościowa kanapa przestała się nudzić. Dla mnie na dodatek jest to szansa na nowe, wspaniałe znajomości i trening angielskiego 🙂
  • Każdego dnia rób coś jak ja! Kilka razy podejmowałam próby różnych codziennych projektów, jednak dopiero przy blogowaniu odniosłam sukces i utrzymałam rygor. Teraz chcę to doświadczenie przenieść na inne dziedziny życia. Na początek wybrałam dwie rzeczy – codzienne rysowanie oraz szóstkę Weidera. Sprawozdanie z postępów w obu kategoriach pewnie pojawiać się będzie sukcesywnie na blogu

A jak ten rok wyglądał u Was? Jakie są Wasze największe sukcesy? Co się udało? Co planujecie na przyszły rok?

Może spodoba ci się jeszcze...

2 komentarze