Po wakacyjnej przerwie wracam do akcji Maknety u mnie na blogu. Oto lista moich lektur i robótek – w tym miesiącu pojawia się w zestawieniu nowa kategoria, czyli przędzenie 🙂
Dzierganie i czytanie w sierpniu
Po raz kolejny akcja Maknety u mnie na blogu – tym razem sporo nowości. Mozolnie czytane i słuchane lektury się pokończyły i teraz zaczynam dużo nowych rzeczy, zarówno jeśli chodzi o lektury, jak i robótki 😉
Dom bez fretki to nie dom…
Tym razem na blogu całkowita prywata… Po prawie 7 latach wspólnego życia byliśmy zmuszeni uśpić naszą fretkę Zorzę, która czasem pojawiała się na blogu, a kilka dni później niespodziewanie pojawiła się w naszym domu mała Hrabina. Ten wpis będzie właśnie o nich.
Największy bezkręgowiec – Fretka
Mój Zwierz pozostaje dla mnie źródłem nieustannych zaskoczeń. I stwierdzam z całą pewnością, że na pewno jest bezkręgowcem, bo inaczej przyjmowane przez Nią pozy skończyłyby się niechybnie śmiercią. Przed publikacją zdjęć dodam jeszcze, że zwierzątko na nich jest żywe, ułożyło się w tej pozycji samo i nie znęcano się nad nim w żaden sposób. Tak oto Zorza ułożyła się wygodnie do snu
Zwierz II – fretka odsłona druga
Ostatnio pokazywałam fajne zdjęcia fretki – tym razem fotki mniej zachęcające…
Fretka jest zwierzątkiem dla którego nie istnieją słowo „nie wolno”, „nie wchodź tam”, „oddaj”, „to moje” i tym podobne. Nie jest to pies, którego można doskonale wytresować i nauczyć wszystkiego. Jeśli chodzi o mnie to sukcesem jest, że Zorza załatwia się zawsze w kuwecie i reaguje na wołanie.
Zwierz, czyli fretka :D
Dziś fotograficzny wpis o moim Zwierzu, czyli fretce.
Mam świadomość, że w Polsce jest to egzotyczny pupil, więc postaram się pochwalić cóż taki osobnik potrafi wyczyniać. Heh, śmiechu przy niej co nie miara, chociaż psuć też potrafi jak nikt inny i niekiedy pokazuje ząbki…