Podsumowanie kwietnia

Muszę przyznać, że mam mały poślizg z podsumowaniem, ale lepiej późno niż wcale 🙂 Prawda?

AprilNo i znów połowiczny sukces 🙂 Szkoda, że nie udaje mi się realizować postanowień noworocznych w całości, ale niestety czasu na bloga mam naprawdę niewiele. Mam nadzieję, że niedługo troszkę odetchnę zawodowo i znajdę więcej czasu na blogowanie. Jednoosobowa firma to czasem nie lada wyzwanie!

Robótki posuwają się na przód, finiszuję aż z 3 swetrami (rekord jak na mnie!) i nie mogę doczekać się rozprawy z kolejnymi UFOkami. Trochę szyłam, trochę dziergałam, dużo pracowałam.

W kwietniu na blogu ukazało się 6 wpisów – oto kompletna lista, na wypadek gdyby ktoś coś przegapił:

Work in Progress – dzianina (czyli to co na aktualnie na warsztacie)

Co zrobić z resztek włóczki? Ozdoby wielkanocne

Szarak, czyli polarowe wdzianko (świetna rzecz!)

Dzierganie i czytanie w kwietniu

Wiosenne przemeblowanie + pomysły na pracownię

Rozczarowanie szyciem (emocjonalny wpis, który wywołał sporą dyskusję)

W kwietniu pokazałam na blogu 5 inspiracji i w większości składały się one z więcej niż jednego linku czy zdjęcia. Oto rzeczy, które najbardziej wpadły mi w oko w ubiegłym miesiącu

Inspiracja #23
Zajączek wielkanocny na szydełku w 5 minut – Scrapowy Pas Startowy

szydełkowy zajączekInspiracje #24
Farbowanie jajek w dwóch wersjach – naturalnej oraz kreatywnej (z wykorzystaniem jedwabnych krawatów)

Barwienie jajek jedwabnym krawatemInspiracja #26
Popularny kołowiec, czyli okrągły sweter.

modern eleganceInspiracja #26
Czasem wpadnie mi w oko jakiś projekt na Ravelry – tym razem była to AQA

collage AQAInspiracje #27
Przy okazji mojego małego przemeblowania pokazałam 7 przykładów moich wymarzonych pracowni. Oto moi absolutni faworyci, czyli urokliwa wersja mini oraz opcja na bogato 🙂

craftroom01craftroom07No i na koniec czas na rozliczenie się z harmonogramu i tegorocznych wyzwań.

Przede wszystkim muszę pochwalić się nową Dziunią! W kwietniu udało mi się wreszcie kupić nową regulowaną manekinkę – pokazywałam ją na Facebooku, ale pochwalę się także na blogu. Nie obyło się wprawdzie bez przygód z nią związanych, ale przynajmniej udało mi się to nareszcie wykreślić z listy rzeczy do zrobienia.

Manekin regulowany Dziunia

Jeśli chodzi o Fiber Factor, to chociaż nic nie pokazywałam ani w marcu ani w kwietniu, to jednak już finiszuję z drugim projektem mojego wyzwania. Wprawdzie doszło do niespodziewanej zmiany tematów, bo wpadła mi w ręce włóczka, którą po prostu musiałam natychmiast przerobić, ale najważniejsze, że sweterkowi brakuje już tylko końcówek rękawów. A w głowie już układam plan trzeciego projektu 🙂

Z fotkami ciągle mam problem, ale mam już pewien pomysł jak sobie poradzić z tym problemem. W tej chwili do jego realizacji potrzebuję jedynie trochę wolnego czasu w weekend. Jeśli dobrze pójdzie drastyczna zmiana w kwestii zdjęciowej nastąpi już w maju!

CO TYDZIEŃ
– co najmniej 3 posty na blogu (Nie dałam rady :( – w kwietniu opublikowałam tylko 6 postów)
– co najmniej 3 sesje ćwiczeń (Trochę spacerowałam i pojeździłam na rolkach, ale za mało)
– co najmniej 3 rysunki lub szkice (Powstało kilka bazgrołów, miło spędziłam z nimi czas)
– co najmniej 1 książka lub ebook (Przesłuchałam 3 tomy „Achai” Andrzeja Ziemiańskiego)
– co najmniej 1 rzecz związana z tajemniczym projektem (Powstały pierwsze przedmioty – wkrótce projekt oficjalnie ujrzy światło dzienne. Może pochwalę się nim już w maju!)

CO MIESIĄC
– co najmniej 1 filmik (Nie mam ani czasu, ani chęci, ani odwagi na realizacje wideo :/ )
– co najmniej 1 przepis kulinarny na blogu (Chyba nic z tego nie będzie, jakiś mi to nie pasuje :/ )
– co najmniej 1 gotowy projekt dzianinowy (Podgoniłam kilka projektów w kwietniu, ale nic nie udało mi się skończyć. Finiszuję aż z 4 swetrami, więc maj będzie urodzajny)
– co najmniej 1 gotowy projekt szyciowy (Udało się – powstał Szarak, który ostatecznie wylądował u mojej mamy)

Wygląda na to, że kwiecień był rozpędowym miesiącem, a w maju przydarzy mi się się mnóstwo ciekawych rzeczy zarówno na blogu jak i poza nim. Bądźcie czujni 😉
Warto śledzić także Blog Yadis na Facebooku, bo tam czasem pojawiają się nowości i ciekawostki zanim trafią na bloga. Szczególnie, jeśli nie mam czasu na przygotowywanie wpisów.

No i na koniec oficjalna informacja, chociaż chyba trudno tego nie zauważyć – w ramach świętowania 6. urodzin bloga postanowiłam zmienić jego wygląd, do czego przygotowuję się już od dość dawna. Jest całkiem inaczej niż było dotychczas, więc chętnie poczytam czy Wam się podoba czy nie i co myślicie o zmianach. Komentarze są dla Was 🙂

Może spodoba ci się jeszcze...

9 komentarzy

  1. Hmmmm…. jeżeli mam być szczera, to bardziej podobała mi się poprzednia wersja bloga 🙂

    Ale za to cieszę się, że zainspirował Cię zajączek z mojego SPS 🙂 Też sobie takiego zrobiłam 🙂

    1. Nie jestem do końca przekonana, że taki wygląd pasuje do mojego bloga, ale tak bardzo mi się on podoba, a na dodatek jest nowoczesny i tak czytelny oraz turkusowy, że po prostu nie potrafiłam się powstrzymać 🙂 A jak już jest, to wszystkie niedoskonałości mu wybaczam 🙂

      Poza tym u mnie nic tak dobrze nie wpływa na wenę i chęć do pisania jak nowy layout, więc co jakiś czas muszę dokonać zmiany.

      1. Jak najbardziej popieram kolor turkusowy oraz wpływ nowości na wenę (mam to samo 😉 ), nie przekonuje mnie jedynie sam układ… ale przecież to Twój blog i przede wszystkim Ty masz być zadowolona 🙂

        1. Nie jest idealnie i czeka mnie trochę poprawek, ale moim zdaniem jest lepiej niż było. Poza tym cieszę się faktem, że dość konserwatywną tematykę udało mi się ubrać w nowoczesną formę, a czcionki są ładne, czytelne i nie utrudniają przyswajania treści.

    1. Cieszę się, że Ci się podoba 🙂

      Jeszcze kilka drobnych poprawek i będzie naprawdę perfekcyjnie…

  2. Nowy wygląd bardzo ładny, zdecydowanie dodaje uroku 🙂 HArmonogram miałaś dość wymagający, ja bym się chyba aż takiej mnogości działań nie podjęła!

    1. Ja zawsze planuje więcej niż mogę zrobić, bo jak robię to z rozmachem to nawet jak nie zrealizuję wszystkiego, to i tak tego co zrobię będzie więcej niż gdybym zaplanowała sobie jedno czy dwa zadania 😉

      Logika może trochę pokrętna, ale działa!