Od jakiegoś miesiąca mieszka ze mną kołowrotek. Oto
10 moich wyznań związanych z przędzeniem…
Dzierganie i czytanie w sierpniu
Po raz kolejny akcja Maknety u mnie na blogu – tym razem sporo nowości. Mozolnie czytane i słuchane lektury się pokończyły i teraz zaczynam dużo nowych rzeczy, zarówno jeśli chodzi o lektury, jak i robótki 😉
Dzierganie i czytanie w lipcu
Zobaczcie czego słucham, co czytam i co mam aktualnie na drutach – oto lipcowe zestawienie.
Warsztat dziewiarki – projektowanie dzianiny
W związku z nadarzającą się okazją w postaci trzeciego wyzwania mojego Fiber Factor postanowiłam pokazać Wam jak projektuję dzianinę. Tym razem sprawa jest bardziej skomplikowana niż zazwyczaj, bo w grę wchodzi rozległy żakard o skomplikowanym wzorze. Musiałam więc sięgnąć po poważniejsze metody projektowe niż „Ooo, fajny wzorek – zrobię nim połowę sweterka” 😛
Moje Fiber Factor – Blank Slate – sesja gotowego sweterka
Udało mi się skończyć kolejny projekt w moim całorocznym wyzwaniu i jestem z niego bardzo zadowolona. Sweterek Blank Slate od razu stał się moim ulubieńcem. Skończyłam go w piątek i od tego czasu miałam na sobie już dwukrotnie.
Warsztat dziewiarki – druty na żyłce KnitPro, Addi, Hiya-Hiya (porównanie)
Dzierganie i czytanie w czerwcu
Po raz kolejny chwalę się robótkami i lekturami biorąc udział w akcji Maknety dzierganie i czytanie. Oto co czytam i dziergam w czerwcu.
Niebo – bawełniany top na lato
Korzystając z ładnej pogody wybraliśmy się z Moim Mężczyzną na spacer nad Odrę i uwieczniliśmy najnowszy udzierg – bawełniany top, który nazwałam Niebo 🙂
Warsztat Dziewiarki – nowy cykl na blogu
W związku z wczorajszą dyskusją pod wpisem z podsumowaniem maja postanowiłam pójść za radą Anek73 i stworzyć na blogu kilka cykli, które pozwolą mi uregulować pisanie. Warsztat dziewiarki pojawia się zatem na blogu jako pierwszy, ponieważ siedzi mi w głowie już od dawna, tylko jakoś dotychczas nie było na niego okazji.
Rozczarowanie szyciem :(
Po euforii ostatnich dni i zachwytach nad nową Dziunią nadeszło nieuchronne zderzenie z rzeczywistością. Okazało się, że cała praca ostatniego tygodnia, poszła na marne, bo przewidziałam zbyt małe zapasy na szwy na ramionach. Projektu nie dało się uratować :/
A mi dało to mocno do myślenia i konkluzje nie okazały się wesołe…