Jesienno zimowa aura nie nastraja optymistycznie, więc postanowiłam trochę na przekór pogodzie ubrać się bardzo kolorowo. Świat od razu stał się lepszy!
Szmaragdowy komplet luksusowy – sesja foto
Pamiętacie szmaragdowy luksusowy otulacz? Ja pamiętam 🙂 Od czasu kiedy o nim pisałam udało mi się skończyć także czapkę do kompletu.
Nauka robienia na drutach – wpis gościnny
Po raz pierwszy wcieliłam się w nauczycielkę robienia na drutach osobiście i bezpośrednio. Kursantką była moja najlepsza przyjaciółka Lotty, którą możecie znać z bloga Geekeria.pl, która nagle zapragnęła nauczyć się dziergać 🙂
Czapki unisex
Kilka ostatnich dni upłynęło mi pod znakiem dziergania. Jednym z efektów tego zrywu są dwie czapki – dla Mojego Mężczyzny oraz dla mnie.
Pierwszy raz zdarza się, że oboje mamy coś wykonanego według tego samego schematu. W tym wypadku jest to wzór Barley autorstwa Tin Can Knits, który na Ravelry wybrał sobie Mój Mężczyzna zgłaszając potrzebę posiadania zimowej czapki. Wzór jest najprostszy z możliwych, nieźle nadaje się na pierwszy projekt dziergany na okrągłych drutach, bo wszystko wytłumaczone jest jak-dla-debila (czyli tak jak lubię najbardziej), a dodatkowo autorka przygotowała tutoriale wideo prezentujące poszczególne techniki. Mi akurat nie były potrzebne, ale może kogoś to zachęci 🙂
Bardzo gruby otulacz
Otulacze to moja ulubiona część zimowej garderoby. Mam ich kilka, a niedawno pojawił się kolejny. Tym razem w wersji extreme!
Filcowa poduszka szaleńca
W tytule właściwie zawarłam już wszystko co można 🙂
Filcowa, bo z filcu – wełnianej włóczki celowo maltretowanej praniem w pralce w 60 stopniach. Poduszka, bo kawałki składowe są dwa i stanowią poszewkę na ozdobną poduszkę, która mi się znudziła w dotychczasowej formie. A szaleńca dlatego, że nie dość, że kolory obu połówek są różne, to na dodatek zupełnie do siebie nie pasują 🙂
Gigantyczna serwetka…
… stała się dywanem 🙂
Projekt tego typu chodził mi po głowie już dość dawno, ale jakoś brakowało mi entuzjazmu do jego realizacji. Aż do momentu, kiedy odkryłam włóczkę Zpagetti. Dzięki niej pomysł okazał się całkiem realny. I powstała gigantyczna serwetka o średnicy ponad 150 centymetrów i wadzie około 4 kilogramów.
Designerski dywanik łazienkowy
Długi weekend upłynął mi pod znakiem odpoczynku i komputerowego odwyku. Miałam za to czas na spacery, porządki w nowym mieszkanu oraz oczywiście tworzenie! Oto efekt dwóch dni pracy. Dywanik łazienkowy, jakiego nie ma nikt inny!
Biżuteria – pierwsze kroki
Długo przymierzałam się do tworzenia biżuterii, jednak jakoś zawsze coś stawało mi na drodze, a dodatkowo odczuwam osobistą awersję do tego, co powszechnie w Polsce biżuterią ręcznie robioną się nazywa, a moim zdaniem nie zasługuje na to miano – chodzi mi oczywiście o najprostsze połączenia gotowych elementów, szczególnie mocno trend ten jest widoczny w wypadku kolczyków…
Tak czy inaczej nadszedł wreszcie czas, by rzucić uprzedzenia w kąt i nauczyć się podstaw 🙂
Oczywiście musiałam zrobić po swojemu, więc zamiast gotowych półproduktów w mojej biżuterii przeważają nietypowe materiały, ręcznie robione elementy, ciekawe faktury i bogactwo kształtów.
Przegląd tygodnia #3
Tak jak już pisałam na Facebooku ostatnimi czasy pochłania mnie nowy projekt, którym nie mogę się jeszcze pochwalić, bo boję się, że kolejna fajna idea pokazana przedwcześnie na blogu nie wejdzie w fazę realizacji, a tym razem wyjątkowo mi zależy…
Dlatego też mało mnie ostatnio na blogu, ale mam nadzieję, że wkrótce to nadrobię pokazując bardzo dużo rzeczy, które już teraz się dzieją, jednak poza zasięgiem Waszego wzroku. Tymczasem czas na trzecie podsumowanie tygodnia – dziś inspiracji będzie trochę więcej, bo materiały zbierałam aż 3 tygodnie! Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce wrócić do bardziej regularnych publikacji
Każdy z nas ma lub przynajmniej widział taki lampion z Ikei – jak widać niewiele potrzeba by nadać mu zupełnie nowy wygląd!