W tytule właściwie zawarłam już wszystko co można 🙂
Filcowa, bo z filcu – wełnianej włóczki celowo maltretowanej praniem w pralce w 60 stopniach. Poduszka, bo kawałki składowe są dwa i stanowią poszewkę na ozdobną poduszkę, która mi się znudziła w dotychczasowej formie. A szaleńca dlatego, że nie dość, że kolory obu połówek są różne, to na dodatek zupełnie do siebie nie pasują 🙂
Kolory są diametralnie różne, poduszka łącznie robiona jest z trzech cieniowanych włóczek w różnych odcieniach. Także wzory niespecjalnie się zgadzają, tym bardziej, że jedno pół na drutach, drugie na szydełku… Tak więc właściwie to mam dwie osobne poduszki, które mogę eksponować w zależności od nastroju, bo nikt oprócz wtajemniczonych nie pomyśli, że dwie strony jednej poszewki mogą się aż tak mocno różnić.
Dzieło czekało na zszycie pewnie około roku – niestety czasem takie przestoje mi się zdarzają… To bardzo irytujące 🙁 Niestety nie potrafię nic poradzić na to, że nie cierpię wykańczania i szycia ręcznego, więc żeby to się stało musi nadejść odpowiednia pora,która tym razem wypadła w niedzielę rano.
Wzór: Entrelac + wzór autorski
Włóczka: Himalaya Padisah 70% akryl, 30% wełna, 180m / 100g
Yarn Art Magic oraz Art Yarn Magic Surf, 100% wełna, 200g / 100m
Druty: Hiya-Hiya 5,5mm, szydełko KnitPRO 5,5 mm
Wielkość: 30 x 30 cm
Uwagi: po raz pierwszy wszyłam zamek do poszewki na poduszkę i to na dodatek ręcznie, więc jestem podwójnie dumna 🙂
Dopiero zestawienie dwóch połówek pokazuje jak diametralnie się one różnią…
Smaczkiem na koniec niech będzie jeszcze fakt, że ja preferuję połowę z entrelakiem, a Mój Mężczyzna szalone połączenie kolorów i wzorów po drugiej stronie 🙂
2 komentarze
Obie strony są urocze. Najpierw pomyślałam, że bardziej podoba mi się pastelowa wersja, ale potem stwierdziłam, że te „kolory na kwasie” coś w sobie mają. Może to kwestia tego, że sama stosuję takie radosne połączenia, ale w rysunkach 😉
Bardzo podoba mi sie poducha! Jest artystyczna dzięki połączeniu faktur i kolorów i indywidualnie niepowtarzalna! Super 😉