Wszystkich, którzy ominęli poprzednie notki zapraszam najpierw do lektury posta Filcowa torebka ze starego swetra – tutorial po polsku. Część 1.
A na pocieszenie powiem Wam, że teraz zostały już same proste czynności 🙂
6. Szycie
Do wyboru są dwie drogi – szycie na okrętkę lub najprostszy ścieg za igłą. Do szycia na okrętkę trzeba byłoby przepiąć dno, tak by końce materiału nie zachodziły na siebie, tylko się stykały. Ja zdecydowałam się na najprostsze szycie. Trzeba solidnie przymocować dno do reszty torebki zwracając szczególną uwagę na narożniki
7. Ozdabianie
Tutaj zaczęły się schody – z pozostałych fragmentów swetra można wykonać zawijane róże, elementy kwiatowe, geometryczne i inne. Do ozdobienia torby można użyć guzików, tasiemek i w ogóle wszystkiego co nam przyjdzie do głowy. Mnie niestety poniosła fantazja – połączyłam różnej wielkości róże z czymś przypominającym ośmiornicę, tworząc i przyszywając te ozdoby bawiłam się świetnie, ale finalny efekt był taki, że wszystko odprułam. Na pocieszenie dodałam tylko małą kieszonkę z drugiej strony i uznałam, że wystarczy. Na szczęście zdjęcia radosnej twórczości się nie zachowały…
Gotowa torebka prezentuje się następująco:
Jak na pierwszy projekt tego typu efekt końcowy przerósł moje oczekiwania – już rozglądam się za kolejnym swetrem do sfilcowania (mam nawet jeden na oku :D). A filcowa torba zyskała ważną funkcję – przechowuje robótki, nad którymi aktualnie pracuję.
I jak, może być?
2 komentarze
I doczekałam się 🙂 Ja też się zapaliłam do takiej torby. Szkoda, że nie pokazałaś tej radosnej twórczości – byśmy się pośmiali albo podziwiali! :-)Korci mnie, żeby jakoś pomieszać kolorowe swetry. Wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta. Pozdrawiam.
Ale wstyd… zapomniałam o życzeniach, ale już trudno.
A co do kolorów – to bardzo żałowałam, że nie miałam jakiegoś kolorowego filcu, gdy ozdabiałam torebkę. Efekty takiej zabawy na pewno byłyby fajne.