Poprzedni dywanik łazienkowy tak bardzo mi się spodobał, że postanowiłam zrobić kolejny 🙂
Tym razem jednak zamiast włóczki koszulowej własnej roboty wykorzystałam Hoooked Zpagetti, żeby zobaczyć różnicę pomiędzy tymi podobnymi w gruncie rzeczy materiałami.
Muszę powiedzieć, że dzierganie bez konieczności mozolnego przygotowywania materiału co chwila jest bardzo miłe 🙂
Dzierganie z włóczki Zpagetii nie różni się znacząco od dziergania z koszulek – może tylko tyle, że włóczka, którą sama robiłam była grubsza. No i wcześniej dziergałam na szydełku 12 mm, a teraz uzupełniłam zapasy i dziergam na 15 mm.
Dywanik jest luźniejszy niż poprzedni, ma więcej ażurów i bardziej regularny wzór. Podoba mi się, podobnie jak poprzedni. Muszę przyznać, że za każdym razem, gdy wchodzę do łazienki cieszy mnie wygląd tego pięknego drobiazgu. Cała łazienka zyskuje urok. Chyba żadna dotychczasowa z moich prac mnie tak nie radowała.
Wkurza mnie jedynie, że nie mogę dobrze uchwycić koloru nietypowej włóczki. Wcale nie jest butelkowozielona, a raczej głęboko turkusowa. Będę musiała jeszcze popróbować…
Wzór: Doily 2
Szydełko: 15mm plastikowe
Włóczka: Hoooked Zpagetti, 120 metrów, 100% recycled, bawełna
Średnica: ok. 70 cm
5 komentarzy
Śliczny. Chyba trzeba mieć cierpliwość, żeby stworzyć coś takiego? Pozdrawiam
Nie jest aż tak źle 🙂 Wykonanie dywanika zajmuje mi nie więcej niż 1 dzień. W porównaniu do innych projektów to naprawdę niewiele…
U mnie wygląda na granatowy, monitory całkiem zmieniają kolory. Piękny jest, w ogóle świetny pomysł 🙂
Mam ten sam kolor zpagetti, jest przepiękny 🙂 Jak go zobaczyłam w sklepie tak mnie oczarował, że mimo, że przyszłam po jakiś jasny to wyszłam właśnie z nim 🙂 Też zrobiłam dywanik, tylko prostokątny. Następny chcę zrobić na okrągło 🙂
Szmaragdowy to jeden z moich ulubionych kolorów. Musiałam mieć ten kłębek!