Pierwsze podejście do t-yarn

Pewne zapytacie czym jest t-yarn… To bardzo proste – jest to włóczka zrobiona z t-shirtów, czyli zwykłych koszulek. Jej wykonanie jest bardzo proste, a jedynym wymogiem wobec koszulki jest brak bocznych szwów. Potem wystarczy użyć nożyczek i viola! Mamy ładny kłębek włóczki z recyclingu. Teraz wystarczy tylko grube szydełko lub druty i trochę wolnego czasu…

t-yarn01

Continue Reading

Dywanik łazienkowy na szydełku

Dywanik łazienkowy na szydełku robi się od piątku, bo zaczęłam go w ramach buntu przeciwko kurteczce z resztek. Po raz kolejny życie pokazuje, że nie nadaję się do długoterminowych projektów i po prostu mnie one nudzą. Na piątkowym spotkaniu na Facebooku zamiast dalej dziergać biały sweter wzięłam się za szybką i potrzebną robótkę.

Inspiracja była całkiem nietypowa – lubię śmieszne i odjechane akcenty na co dzień w domu, więc stwierdziłam, że zamiast zwykłego, okrągłego dywanika będę miała w łazience Angry Birds! Niestety pole manewru mam trochę ograniczone, bo kafelki mam w różowe ciapki, a fugi są wiśniowe, więc wybór padł na czerwonego ptaszora. Pomyślałam, że przynajmniej będę miała wesołe poranki 🙂

Do produkcji użyłam pokazywanych ostatnio (i częściowo już posortowanych) włóczek od Ewy, więc to kolejna korzyść, bo kłębki ze strychu stają się czymś przydatnym, przestają zajmować niepotrzebnie miejsce i będą wykorzystywane na co dzień.

Na chwilę obecną dywanik wygląda tak:

Niestety aparat dziś na wszelkie możliwe sposoby uprzykrzał mi życie, więc musiałam sobie radzić komórką. Następnym razem obiecuję lepsze fotki, ale teraz po prostu chciałam się pochwalić tym co zrobiłam. Dywanik w każdym bądź razie spełnia swoją funkcję, jest bardzo gruby i ciepły.

Dla porządku dodam tylko, że szydełkowałam na szydełku 12mm korzystając jednocześnie z 12-13 nitek.

Continue Reading

Przeróbki krawieckie – jedwabna tunika

Ostatnio sporo czasu spędzam na analizie i uzupełniany mojej garderoby. Efektem tego są liczne przeróbki krawieckie, których dokonuję. Lubię robić takie rzeczy, bo pracy przy tym mało, a efekty są fajne, bo dużo rzeczy dokładam w ten sposób do mojej szafy.
Zazwyczaj zmiany są niewielkie – złapanie poluzowanego szwu, wymiana rozciągniętej gumki, czy niewielka zmiana kroju. Ostatnio jednak pokusiłam się o większe zmiany…

Dwie jedwabne apaszki z Milanówka będące przez długie lata spódnicą przerobiłam ostatnio na tunikę i bardzo jestem z tego rozwiązania zadowolona, bo zerowym kosztem (apaszki mają co najmniej 20 lat i należały wcześniej do mojej mamy) mam coś pięknego, recyclingowego, luksusowego i naprawdę unikalnego.

Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek – dwie kwadratowe apaszki zszyte razem okazały się bezkształtne, więc trzeba było coś z tym zrobić…

Wymyśliłam zatem troczki z tasiemki i okazało się, że to świetne rozwiązanie, bo różne wiązania tworzą kilka wersji jednego ciucha 🙂

Po próbnym dniu noszenia muszę stwierdzić, ze tunika jest super, tylko jakoś inaczej trzeba rozwiązać opcję rękawów, bo takie opadające trochę krępują ruchy, szczególnie, jak się ciągle macha rękami podczas rozmowy (jak to mam w zwyczaju).

Niestety zanim ubrałam tunikę musiałam usunąć wszywkę Milanówka, bo wypadła akurat na środku otworu na rękaw. Zrobiłam sobie jednak zdjęcie na pamiątkę 😉

Na koniec jeszcze test ze spostrzegawczości – zauważaliście, że dół sukienki jest przymarszczony?
Nie jest to celowy zabieg tylko pamięć materiału – przez kilkanaście lat w tunelu była gumka paska spódnicy i materiał zmarszczył się tak trwale, że ani pranie, ani prasowanie nie pomogło całkowicie wygładzić delikatnego materiału.

Continue Reading

Filcowa torebka ze starego swetra – tutorial po polsku. Część 2

Wszystkich, którzy ominęli poprzednie notki zapraszam najpierw do lektury posta Filcowa torebka ze starego swetra – tutorial po polsku. Część 1. 

A na pocieszenie powiem Wam, że teraz zostały już same proste czynności 🙂

6. Szycie
Do wyboru są dwie drogi – szycie na okrętkę lub najprostszy ścieg za igłą. Do szycia na okrętkę trzeba byłoby przepiąć dno, tak by końce materiału nie zachodziły na siebie, tylko się stykały. Ja zdecydowałam się na najprostsze szycie. Trzeba solidnie przymocować dno do reszty torebki zwracając szczególną uwagę na narożniki

7. Ozdabianie
Tutaj zaczęły się schody – z pozostałych fragmentów swetra można wykonać zawijane róże, elementy kwiatowe, geometryczne i inne. Do ozdobienia torby można użyć guzików, tasiemek i w ogóle wszystkiego co nam przyjdzie do głowy. Mnie niestety poniosła fantazja – połączyłam różnej wielkości róże z czymś przypominającym ośmiornicę, tworząc i przyszywając te ozdoby bawiłam się świetnie, ale finalny efekt był taki, że wszystko odprułam. Na pocieszenie dodałam tylko małą kieszonkę z drugiej strony i uznałam, że wystarczy. Na szczęście zdjęcia radosnej twórczości się nie zachowały…
Gotowa torebka prezentuje się następująco:

Jak na pierwszy projekt tego typu efekt końcowy przerósł moje oczekiwania – już rozglądam się za kolejnym swetrem do sfilcowania (mam nawet jeden na oku :D). A filcowa torba zyskała ważną funkcję – przechowuje robótki, nad którymi aktualnie pracuję.

I jak, może być?

Continue Reading

Filcowa torebka ze starego swetra – tutorial po polsku. Część 1

Dziś jest jeden z tych dni, kiedy od rana mam ochotę COŚ zrobić. Wcześniej wyszłam z pracy, popędziłam do domu, żeby jeszcze złapać kilka chwilek ze światłem. Siadłam w domu i zaczęłam się zastanawiać co by tu… No i przypomniałam sobie o pewnym tutorialu. I to było to! Dziś pierwsza część moich zmagań z materią. Oto moja wersja torebki ze starego, sfilcowanego swetra.

Wykorzystywane materiały: sfilcowany sweter, nici w pasującym kolorze, ewentualnie ozdóbki, guziki, materiał ma podszewkę
Przydatne narzędzia: ostre nożyczki, linijka, igła, szpilki

1. Sweter
Element niezbędny, w moim wypadku to lumpeksowy nabytek – koszt 3 złote.
Jedna ważna uwaga – sweter musi zawierać minimum 70% włókien naturalnych, które będą się spilśniać! W moim wypadku to 80% wełny jagnięcej i 20% poliamidu. Sweter należy porządnie wyprać w pralce i mocno sfilcować, im bardziej zbity materiał uzyskamy, tym lepiej. Dobrze też, by sweter miał tradycyjne, wszywane rękawy.

2. Odcięcie rękawów
Rękawy należy odciąć wzdłuż szwów – filc nie pruje się, ani nie strzępi, więc można ciąć w dowolnym miejscu. Ważne jest by uciąć rękawy po obu stronach możliwie jednakowo. Żeby zachować symetrię złożyłam sweter na pół po odcięciu pierwszego rękawa i zaznaczyłam sobie miejsca cięcia po drugiej stronie. Rękawy należy odłożyć, jeszcze będziemy ich potrzebować.

3. Pogłębianie dekoltu
Następny krok, to pogłębienie dekoltu, żeby z torebki było wygodnie korzystać. Trzeba do tego użyć linijki, by najgłębszy punkt był umieszczony symetrycznie. należy wyciąć sweter mniej więcej na głębokość rękawów.

5. Dno torebki
Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana… Jeden z rękawów trzeba rozciąć, rozłożyć na płasko i wyciąć z niego prostokąt. Ważne, by dłuższy bok prostokąta odpowiadał szerokości dołu swetra – brzmi skomplikowanie, na zdjęciu łatwo zorientować się, o co chodzi. Krótszy bok prostokąta powinien mieć 10-15 centymetrów, tak by łatwo było go wpasować w obwód dolnej części.

Teraz trzeba odwrócić sweter na lewą stronę i przypiąć dno, by łatwiej było je przyszyć – najpierw środek obu boków prostokąta przyszpilamy do środków przodu i tyłu swetra, następnie przyczepiamy środek węższego boku do szwów bocznych swetra po oby stronach – teraz uzupełniamy cały obwód tak, by wszystko było przytrzymane (na zdjęciach widok na lewej stronie i po odwróceniu)

Na dziś to tyle. Na dalszą część kursu zapraszam jutro lub w piątek, w zależności od tego, kiedy uda mi się złapać znów trochę słońca. Mam nadzieję, że tutorial jest zrozumiały i się Wam podoba. Czekam na opinie w komentarzach 🙂

Continue Reading