Dziś mam dla Was poradę z życia wziętą – chcę pokazać Wam technikę, która uratowała wiele moich projektów. Chodzi o tzw. nitkę ratunkową.
Co to jest nitka ratunkowa? To proste…
Nitkę ratunkową wykorzystuje się podczas robienia dużych i skomplikowanych projektów, czasem także przy testowaniu wzorów. To nic innego jak kawałek włóczki, zazwyczaj w kontrastowym kolorze, który wplata się w robótkę w określonym miejscu, a następnie kontynuuje dzierganie. Nitka ratunkowa oznacza miejsce na dzianinie, do którego wszystko na pewno jest zrobione dobrze. Jest to szczególnie istotne, np. w wypadku rozbudowanych ażurów czy warkoczy, a także przy wzorach, gdzie jedna część wynika z drugiej – wówczas poprawność wykonania poszczególnych elementów jest niezmiernie ważna. Dlatego wplata się w najważniejsze miejsca nitkę ratunkową – zazwyczaj po zakończeniu określonego motywu lub w innym kluczowym miejscu.
Ja najczęściej stosuję nitkę ratunkową wtedy, kiedy dziergam swetry – zazwyczaj wykorzystuję ją w dwóch miejscach – do oznaczania długości karczku i miejsca oddzielenia rękawów, a potem ewentualnie również do oznaczania długości swetra. Za przykład posłużyły dzianiny, których nie pokazywałam jeszcze na blogu, więc przy okazji macie małą zapowiedź tego, co pojawi się u mnie wkrótce, bo projekty są dość zaawansowane.
Stosowanie przeze mnie nitki ratunkowej związane jest z tym, że nienawidzę łapania oczek, więc albo pruję po jednym i od razu nabieram albo dzianina wraca do postaci kłębków bez cienia litości – tutaj natomiast jest miejsce na rozwiązanie pośrednie 🙂 Wprowadzam niezbędne poprawki i zawsze mogę cofnąć się bez żalu do miejsca, w którym wszystko pasowało i poprawić tylko to co było nie tak.
Nitka ratunkowa to opcja idealna, jeśli boisz się pomyłki, robisz coś pierwszy raz albo gdy wzór jest trudny. Jeśli się wówczas pomylisz straty będą niewielkie, a powrót do ostatniego poprawnego elementu szybki i bezproblemowy.
Aby zastosować nitkę ratunkową należy w odpowiednim momencie (gdy kończymy element wzoru, przygotowujemy się do przymiarki albo coś we wzorze będzie się znacząco zmieniać) przepleść nitkę przez wszystkie oczka. Można robić to bezpośrednio na drutach, jednak ja osobiście preferuję igłę z długim kawałkiem włóczki, na którą przekładam całą robótkę, a następnie podnoszę oczka z powrotem. Proste i skuteczne 🙂
Na koniec jeszcze krótka historia o projekcie, w którym dotychczas nitka ratunkowa przydała mi się najbardziej – powyżej sweter z Dropes Loves You II, nad którym pracuję już od dość dawna. Niestety idzie jak po grudzie, a delikatna włóczka źle znosi prucie, więc ciągle powstrzymuję się, by nie przywrócić go do postaci kłębków. Nitka ratunkowa w tym wypadku rozpoczyna rękawy – dotychczas jeden z nich robiłam już dwukrotnie, a czeka mnie jeszcze jedno prucie, bo nie robiłam notatek i znów źle dodałam oczka. Gdyby nie nitka ratunkowa sweterek z pewnością już by nie istniał, a tak to jest jeszcze dla niego nadzieja 🙂
Znacie tę technikę? Korzystacie z niej w swoich robótkach?
Inspiracja #7
Zobaczyłam ten sweter dwa dni temu i jestem nim absolutnie zachwycona. Autorka włożyła mnóstwo pracy w jego wykonanie, a wzór ośmiornicy jest przepiękny.
13 komentarzy
Nie potrafię sobie przypomnieć, w którym momencie usłyszałam o tej metodzie ale często ją stosuje nawet do banalnych projektów. Nie przeszkadza, a faktycznie często oszczędza i nerwy i czas. Nawet przy rękawiczkach użyłam nitki ratunkowej bo nie byłam pewna jak chce je zakończyć. Fajnie można ją przeciągnąć między oczkami robótki mając druty z wymiennymi żyłkami i korzystając z dziurki w metalowych elementach.
No właśnie przypomniałam sobie to tym dopiero po publikacji przy okazji dyskusji na Facebooku. Na co dzień dziergam na drutach Hiya Hiya, a one nie mają dziurek, bo dokręca się je palcami. Ale dla miłośników Knit Pro i innych drutów z kluczykiem nitka ratunkowa to naprawdę zero problemu.
W weekend i tak siadam do szybkiego projektu właśnie na Knit Pro, to przygotuję jeszcze jeden tutorial dokładnie prezentujący to o czym piszesz 🙂
Też słyszałam o tej metodzie. Muszę wreszcie zacząć ją stosować w praktyce.
Z mojego doświadczenia muszę przyznać, że warto. Dzięki nitkom ratunkowym wiele moich projektów nie wróciło do postaci kłębków, co w innym wypadku byłoby nieuniknione 🙂
Tjjaaa znam ten sposób i znam „miejsce” gdzie można by ją wspaniale wykorzystać…. dzierganie serwet….. i jak dziergam serwety to nigdy tej nitki ratunkowej nie wykorzystuję, przez to czasami muszę pruć do zera, bo prucie bawełnianego ażuru tak się najczęściej kończy….
Nic nie stoi na przeszkodzie, by wreszcie tę wiedzę wykorzystać w praktyce. Przecież oszczędzi Ci to mnóstwo czasu i energii! Wiem z doświadczenia, że niszczenie swojej pracy demotywuje jak mało co…
Jeśli dziergasz na Knit Pro, to poczekaj do przyszłego tygodnia, bo już wiem, że niniejszy artykuł będzie miał rozwinięcie prezentujące metodę totalnie automatycznego wykorzystywania nitki ratunkowej. Może dzięki temu łatwiej będzie Ci tę metodę wdrożyć u siebie 🙂
Trzeba to sobie zapamiętać !
Wczoraj przeczytałam Twojego posta i od razu zastosowałam w chuście, którą robię. Nie wiem czy mi wystarczy włóczki, więc jest to rewelacyjne rozwiązanie. Dzięki serdeczne.
Nitka ratunkowa to jeden z tych trików, które można zastosować natychmiast i niemal we wszystkich projektach.
Mam nadzieję, że kłębka jednak nie zabraknie i zrobić taką chustę jak planowałaś 🙂
Fajny pomysł z tą nitką. Sweterek z ośmiornicą będzie wymagał dużo pracy. Powodzenia. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie 🙂
Jak zmienić to znaczy spruć ściągacz w kamizelce męskiej zrobionej na drutach. Istniejący teraz ściągacz nie spełnia swojego zadania, rozciągnął się. Kamizelka robiona jest od dołu, więc jak ją spruć, to znaczy jak ten ściągacz spruć, żeby zrobić nowy?
Jedynym sposobem usunięcia ściągacza, jeśli kamizelka jest robiona od dołu jest podebranie oczek tam gdzie ściągacz się kończy i wycięcie niewłaściwego fragmentu, a potem zrobienie go ponownie w drugą stronę (wówczas cały sweter będzie robiony z dołu do góry, a ściągacz z góry na dół). Jest to operacja w sumie znacznie prostsza niż wynika to z mojego opisu, po prostu trudno to wytłumaczyć 🙂