Nie wiem czy kiedyś wspominałam Wam o tym, że uwielbiam guziki.
W dzieciństwie uwielbiałam przekładać i kompletować zbiór guzików mojej babci. Sentyment został mi do teraz. Ostatnio dałam upust mojej manii i kupiłam okazyjnie trochę guzików – konkretnie to ponad 2 kilogramy ;-P
Mój zbiór zatem znacząco się powiększył, a ja zastanawiam się co fajnego można zrobić z taką ilością guzików… Jakieś sugestie?
No i na koniec pokażę Wam moje ulubione guziki. Są przepiękne i pewnie nigdy do niczego ich nie użyję bojąc się, że ich opalizujące piękno nie będzie dostatecznie podkreślone…
8 komentarzy
Z guzikami można bardzo wiele, oprócz standardowych zastosować świetnie się sprawdzają w biżuterii (nadzyjniki, broszki), natomiast ja lubię, gdy można ich użyć zamiast cekinów do ozdoby ubrań i przydasiów wszelakich :))
też gdy byłam mała bawiłam się guzikami
układałam je w przeróżne kombinacje
albo wyobrażałam sobie, że każdy z nich ma inną osobowość i bawiłam się nimi, jak lalkami
(moja mama przypatrywała się temu zaniepokojona – no co za dziecko do guzików gada.. do dziś mi to wypomina :P)
Jak to nuciłam w dzieciństwie: „każdy ma jakiegoś bzika…”. Ale Twój jest bardzo sympatyczny 🙂
Przyznam, że ciekawa jestem co powstanie z Twojego guzikowego zbioru!
Taki fetysz to skarb i zapewne masz wiele unikatów. Ja też uwielbiałam przeglądać u babci szufladę i szkatułkę z guzikami. Bawiłam się, że to moje skarby:)pozdrawiam
Ja też uwielbiam guziki.
Ha, moja wnusia lat trzech ostatnimi czasy uwielbia zabawę guzikami, gotuje z nich zupę, piecze babkę z foremce i mnóstwo jeszcze innych działań wymyśla. Ja się cieszę z tego, ja też guziki kocham, czasem ciuch w lumpie kupię dla dwóch guzików i znam jeszcze kilka osób co jeszcze bardziej je uwielbiają. A co z guzików lub z guzikami? Np. kwiatki na torebce lub bluzce…… Pozdrawiam guzikowo.
Oj a ja dzięki wielu osobom stałam się chyba największą kolekcjonerką … mam ich już 3 kartony … i wiesz jak szyję kolejną zabawkę mam wrażenie, że mi odbija… myszkuję, przebieram i szukam zawsze tego jedynego na daną okazję. Aż się ze mnie w domu śmieją 🙂
A ja przeciwnie! Mam z tym duży problem, niestety. Nie umiem i nie lubię dobierać guzików, zawsze mam ich za mało i jak muszę jakieś kupić, to jestem nieszczęśliwa. Kilku swetrów przez to nie noszę, a co sobie o nich przypomnę to wzdycham i wydaję z siebie coś w rodzaju „ojeeej”. Jednym słowem- zazdroszczę Ci. Pozdrawiam.