Czapka-ślimak się robi

O matko! Nie mam ostatnio czasu na nic – wymyśliłam sobie ożywienie mojego życia towarzyskiego, to mam za swoje…

W związku z tym czasu na robótki jest zdecydowanie mniej ;( Ale nie poddaję sie i dziergam!

Czapka-ślimak już prawie skończona. Zaraz wracam do pracy przy niej bo bardzo by mi się przydała teraz póki zima trzyma. Może nawet uda mi się ją wykończyć do jutra, bo blokować nie trzeba, a zostało mi tylko kilka rzędów i zszywanie.

Stan na tę chwilę:

Continue Reading

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 16 – bielizna

Ostatnio pokazywałam zabawki dla dorosłych i obiecywałam post bieliźniany. Myślę, że zbliżające się Walentynki to fajna okazja, by zrobić sobie coś fajnego i seksownego…

Wyszukałam zatem najfajniejsze wzory na elementy bielizny – niektóre przykłady są bardziej wyzywające, inne mniej, ale łączy je z pewnością to, że są naprawdę świetne. Wiele z nich wylądowało na mojej liście robótkowej, tym bardziej, że naprawdę doskonale nadają się do wykończania resztek, bo potrzeba na nie bardzo mało włóczki.  Mam nadzieję, że się Wam spodobają.

Najpierw biustonosze i komplety – zapraszam do oglądania i klikania wzór 1, wzór 2, wzór 3

 

Teraz może czas na majtki – i żeby nikt mnie nie posądził o faworyzowanie kobiet tym razem wzory będą dwa: męski i żeński. Niestety nie da się ukryć, że projektanci w kwestii bielizny zdecydowali się zadbać szczególnie o kobiety – męskich wzorów jest jak na lekarstwo i na dodatek wyraźnie odbiegają jakością od tych przeznaczonych dla pań. Ciekawe czy można to nazwać dyskryminacją…

Jeśli mowa o seksownej bieliźnie nie może zabraknąć pończoch – zatem polecam wzór 1, wzór 2, a także pas do pończoch (chociaż kolor przykładowego modelu jest wyjątkowo nietrafiony)

No i na koniec jeszcze taka bieliźniana, seksowna ciekawostka – nakładki na sutki

Continue Reading

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 15. dla dorosłych na Walentynki

Temat seksualnych inspiracji dla dziergania chodzi za mną już dość długo, ale długo wydawał mi się niestosowny, niepasujący do tego bloga. Ostatnio jednak wszystkie rękodzielniczki zachwycają się bokserkami z dzyndzlem i pojawiają się one masowo, szczególnie na Facebooku, widzę więc, że się nada. No i na Walentynki będzie jak znalazł…

Zatem osoby niepełnoletnie proszę, by w tej chwili zamknęły okienko z moim blogiem, a całą resztę zapraszam go dzisiejszej galerii inspiracji dla dorosłych. Na Walentynki będzie jak znalazł 🙂

Najpierw cycki. Pojawiają się dość często we wzorach, stanowią symbol kobiecości i mężczyźni nie potrafią przestać o nich myśleć, a dzianinowe miewają nawet czasem praktyczne zastosowania. Zaprezentuję Wam 3 wzory w tej kategorii poduszkę, cycek do miętolenia (antystresowy?) oraz cyckonosz.

Przy okazji stwierdzam, że fajnie byłoby mieć w rzeczywistości taką opcję wyboru wielkości biustu, jak mam teraz na blogerze – jedno klikniecie i mam Małe, Średnie, Duże albo Bardzo Duży. Niby przy każdym zdjęciu mi się to pojawia, ale teraz wyjątkowo mnie rozbawiło…

Skoro cycki już były to czas na kolejny kobiecy atrybut – waginę. Tylko jeden wzór uznałam za warty pokazania – klik. Wolę jednak się nie zastanawiać do czego ten przedmiot może służyć…

Teraz czas na panów – wzorów fallicznych też jest dużo, podobnie jak tych z cyckami, ale większość z nich to nic odkrywczego. Niestety nie udało mi się znaleźć wzoru na słynne bokserki z ogrzewaczem, ale mam kilka innych podpowiedzi… Opakowanie na balsam do ust, penis amigurumi, no i oczywiście ogrzewacz

No i na koniec jeszcze kilka erotycznych zabawek i skojarzeń. Znalazłam zatem dildo z oczkami i wypustkami, nie sądzę, żeby był to przedmiot, którego rzeczywiście można używać, ale jako zabawny gadżet na przykład na osiemnastkę albo właśnie na Walentynki pewnie się nada. Są też erotyczne kajdanki, całkiem ładne zresztą. Jest uprząż końska (z grzywą!) – to raczej sprzęt dla miłośników ekstremalnych doznań, więc tym bardziej mnie dziwi, że ktoś zadał sobie trud przerobienia takiej zabawki na włóczkowy projekt. No i na koniec atrybut każdej prawdziwej dominy – pejcz!

Powyższe projekty zazwyczaj są proste i niewielkie, więc 10 dni, które zostały do Święta Zakochanych, to aż nadto by wykonać któryś z nich. Mam nadzieję, że będą dla Was inspiracją jeśli nie macie jeszcze pomysłu co ofiarować z okazji tego święta ukochanej osobie 🙂
Jeśli jednak nic Was nie zachwyciło albo nie rozbawiło odpowiednio mocno, to zapraszam w najbliższych dniach na kolejny post z Walentynkowymi inspiracjami, gdzie zaprezentowana będzie bielizna, także idealny sposob na to by pozbyć się resztek włóczki, pojedynczych kłębków i różnych końcówek…

 

Continue Reading

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 14 – zabawki edukacyjne

Kolejna porcja inspiracji i pomysłów na wykorzystanie resztek włóczki 🙂 Dziś wzorów nie będzie bardzo dużo, ale są naprawdę fajne. Młode mamy z pewnością zajmą sobie wykonaniem takich drobiazgów kilka zimowych wieczorów…

Najpierw koszt owoców i warzyw – klik po wzór

Kolorowe i urocze światła drogowe – klik po wzór

Zabawki mogą pomóc też nauczyć się ułamków albo jednostek miar (w tym wypadku anglosaskich) – klik po wzór

Resztki włóczki mogą też przydać się przy nauce literek 🙂 – klik po wzór

No i na koniec oczywiście mój faworyt – wydziergany z włóczki preparat biologiczny z sekcji żaby! – klik po wzór

Continue Reading

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 13 akcesoria dla rękodzielniczki (10 wzorów)

Kiedyś były już wzory na igielniki, więc pomyślałam sobie, że przecież rękodzielniczka potrzebuje znacznie więcej ślicznych i użytecznych akcesoriów. No i dlatego właśnie powstał ten post.

Zacznę od etui, bo przecież gdzieś trzeba trzymać te wszystkie druty, szydełka i szpilki… Wzór 1, wzór 2, wzór 3, wzór 4

Ok, to może jeszcze przydałoby się schować nożyczki… Wzór 1, wzór 2, wzór 3

Teraz można zastanowić się jeszcze jak ładnie ubrać naszą miarkę krawiecką. Moja propozycja nr 1, moja propozycja nr 2

A na koniec jeszcze takie śmieszne i przydatne coś, czego nie umiem sensownie nazwać – klik po wzór

Oczywiście powyższe propozycje to tylko kropla w morzu możliwości, jednak może będą dla Was inspiracją podczas wykonywania drobnych prezentów dla siebie samych czy dla Waszych przyjaciółek 🙂

Continue Reading

Entrelac gotowy!

Entrelac, o którym już kiedyś pisałam, stał się faktem 🙂

Mogę Wam powiedzieć z doświadczenia, że 100 gram włóczki średniej grubości wystarczy na kwadrat 50 x 50 cm. Przynajmniej u mnie udało się tyle osiągnąć. Oto jak wygląda ukończona dzianina przed blokowaniem:

 

No i teraz mam niezły dylemat co z tym zrobić… Na szyjogrzej w ostateczności wystarczy, chociaż dość ciasno będzie, myślałam też na dzianinowym ozdobnym panelem do torebki. Więcej pomysłów brak. Pomóżcie!

EDIT
Ostatecznie powstała filcowa poszewka na poduszkę – panel wyprał się w pralce i świetnie się zfilcował dając kwadrat o boku około 30 cm, mimo, że w składzie włóczki jest tylko 30% wełny.

Continue Reading

Jak wycenić rękodzieło?

 

Sprawa wydaje się prosta na pierwszy rzut oka:

Materiał + Praca + Koszty dodatkowe = Cena

Bezwzględne prawa marketingu i gospodarski rynkowej obowiązują także tych, którzy wcale się nimi nie przejmują, więc może warto się chwilę zastanowić.

Piszę tego posta bo zawsze miałam problem jak wycenić moją pracę, ile warte jest to co robię… Podejrzewam, że każdy rękodzielnik miał kiedyś taki dylemat. Chodzi o zachowanie tej chwiejnej równowagi pomiędzy opłacalnością dla twórcy a możliwościami sprzedaży… Nie mogę jednak patrzeć jak niektórzy twórcy pozwalają, by pogoń za coraz niższą ceną niszczyła oryginalność, jakość i staranność wykonania! Stąd już tylko krok do masówki i chińszczyzny…

Nie wierzycie? Oto prosty przykład – dużo ostatnio robię na drutach, więc posłużę się przykładem z tej dziedziny. Będzie to projekt prezentowy – ażurowy szal dla mojej przyjaciółki Tygrysicy

Projekt: starannie go wybierałam, zajęło mi to około godziny, by efekt był zachwycający i jednocześnie bym była w stanie go wykonać z moimi umiejętnościami
Przygotowanie: w tym wypadku było tego niewiele, bo nie  robiłam próbki, pozostaje zatem tylko wybór włóczki
Wykonanie: w wolnym czasie zajmuję się tylko tym projektem – zakładając, że nigdzie się nie pomylę i nie będę musiała pruć czas „produkcji” to około 20 godzin
Wykończenie: około 2 godzin, bo trzeba powszywać luźne końcówki, wyprać chustę i zblokować, by w pełni zaprezentować jej urodę i by trwała ona w czasie jak najdłużej
Sprzedaż: (podpunkt w tym konkretnym wypadku nieobecny, ale niezwykle ważny w innych) Zrobienie dobrej jakości zdjęć i ich obróbka, przygotowanie opisu, publikacja w internecie, potem jeszcze pakowanie i kolejka na poczcie – to wszystko trwa, co najmniej 2 godziny dla każdego przedmiotu
PRACA RAZEM: 25 godzin

Koszty materiałów są najłatwiejsze do policzenia, od razu wiadomo ile kosztowała dana włóczka (w moim wypadku to jeden kłębek – koszt około 25 złotych)
MATERIAŁY RAZEM: 25 złotych

A to przecież jeszcze nie wszystko, bo dochodzą jeszcze nieuniknione koszty:
nauki (książki, czas poświęcany na naukę, kursy, płatne tutoriale) 
amortyzacji narzędzi (dobrej jakości druty to w moim wypadku 200 złotych za zestaw, do tego aparat fotograficzny, komputer, czasem jeszcze jakieś inne akcesoria…)
prowizji dla pośredników (pobierają ją wszystkie podmioty w całym łańcuchu pokarmowym – galerie internetowe, pośrednicy finansowi, emitenci reklam i inni)

INNE KOSZTY RAZEM: szacuję je na około 10 złotych, żeby łatwiej się liczyło

Zatem szal wart jest 25 złotych oraz 25 godzin pracy. Liczmy więc dalej – minimalna płaca brutto w gospodarce w roku 2012 to 1500 złotych, w przeliczeniu na stawkę godzinową to 9,375 zł/h

KOSZT CAŁKOWITY SZALA TO PONAD 260 ZŁOTYCH!

Powiem więc bolesną prawdę – nie każdego stać na przedmioty ręcznie robione! Zamiast zatem próbować na siłę obniżyć cenę wybierając gorsze materiały, wzory i wykonanie podkreślajmy to co jest najważniejsze w ręcznie robionych przedmiotach. Dumpingowe ceny psują rynek nie tylko szkodnikom, ale wszystkim, spada jakość i klientom wydaje się, że cudza praca może być za free…

Proponuję zatem wszystkim osobom, które sprzedają na Allegro swoje wyroby za śmieszne ceny, żeby zaczęły je rozdawać za darmo. Skoro to dla nich hobby i nie utrzymują się z tego, nie interesują ich dodatkowe dochody lub praca zawodowa związana z rzemiosłem to będzie najbardziej sprawiedliwe dla wszystkich wyjście. Klienci się ucieszą, bo nie będą musieli płacić, twórcy odzyskają w domu nieco przestrzeni, którą będą mogły zająć za jakiś czas nowe dzieła, a ceny może wreszcie uzyskają właściwy, realistyczny poziom.

Jeśli zgadzasz się z moimi wnioskami, proszę udostępnij ten materiał znajomym na Facebooku czy Twitterze, wyślij im link lub umieść podobne wyliczenie dla własnej pracy i daj mi o tym znać mailowo lub w komentarzu, wtedy dołączę Twój link do tego posta.

WYLICZENIA INNYCH RĘKODZIELNIKÓW:

 

Proszę podziel się tym postem – udostępnij go na Facebooku lub wyślij osobom, które Twoim zdaniem powinny go przeczytać. Chciałabym, by każda osoba, która wycenia pracę swoich rąk robiła to świadomie i nie szkodziła innym swoją niewiedzą…



Continue Reading

Entrelac – pierwsze starcie :)

No i spotkaliśmy się we czwórkę na placu boju: ja, włóczka Himalaya Padisah, druty Hiya Hiya 5,5 mm, no i on we własnej osobie, wzór entrelac.

Dziergam od wczoraj wieczorem i mam kilka spostrzeżeń. 

Kolor włóczki najlepiej oddaje pierwsza fotografia, na ostatniej natomiast możecie przyjrzeć się z bliska połączeniom kolorystycznym w obrębie kilku paneli, a nawet w pojedynczym paśmie włóczki….

Przede wszystkim bardzo mi brakuje schematu. Wzory pisane mnie wnerwiają, nie lubię ich, są równie irytujące po polsku jak i po angielsku. Pół wieczoru szukałam w internecie, ale nie znalazłam 🙁
Byłam zatem skazana na opis w jednej z książek, którą posiadam – „Robótki na drutach. 300 porad technik i sekretów”. Kiedyś jeszcze o niej napiszę, bo to fajna lektura. Jednak wczoraj okazało się, że nieścisłość tłumaczenia bywa dość problematyczna. Na szczęście udało mi się wybrnąć z pomyłki bez prucia 🙂

Po drugie wzór jest idealny do tak kolorowej, mocno cieniowanej włóczki o krótkich odcinkach danego koloru, tak jak to ma miejsce w Parisah, która była moją miłością od pierwszego wejrzenia. Musiałam kupić tą włóczkę, tylko potem został problem co z nią zrobić dalej… No i przypomniałam sobie właśnie o technice entrelac i o tym, że gdzieś przeczytałam, że właśnie do cieniowanych, wielokolorowych włóczek nadaje się ona najlepiej…. 

No i na koniec powiem Wam w sekrecie, że męczę się, bo efekt wart jest z pewnością wysiłku (a poza tym do katalogu umiejętności mogę dodać kolejną :D). Ale ciągłe obracanie robótki i bardzo krótka przestrzeń pracy po prostu mnie wkurza. A na dodatek wydaje mi się, że takie wzory są bardziej włóczkożerne, co boli mnie szczególnie mocno, bo mam tylko jeden kłębek tego kolorowego szaleństwa (gdyby ktoś mi powiedział, że fiolet, beż i szmaragd będą razem wyglądać dobrze, to bym go wyśmiała, a okazuje się że to jednak możliwe) Ale i tak to na pewno nie będzie ostatni projekt wykonany tą techniką, bo dzianina wygląda naprawdę fantastycznie!

I co, jak Wam się podoba?

Continue Reading

Ciepła chusta na drutach w kolorze bananowym

Oto i chusta dla mojej mamy. Pierwsza tegoroczna robótka 🙂
Powinna nazywać się bananowa chusta autobusowa ze względu na kolor i miejsce, gdzie w większości powstawała…

Robótka skończona, nitki pochowane, nawet zdjęcia zrobione, bo później może nie być już okazji. Pozostało tylko blokowanie, żeby ostatecznie wyrównać oczka i nadać tej pięknej dzianinie ostateczny sznyt.

Wzór: Chusta podróżna podpatrzona u Frasi
Włóczka: Jeans YarnArt, 55% bawełna, 45% akryl, 50gr/160m, 4 całe kłębki i dwa rządki z piątego
Druty: Hiya Hiya, 4.5mm
Wymiary chusty (przed blokowaniem): 2 metry szerokości, 80 centymetrów wysokości, każdy z dwu ściągaczy ma po około 10 centymetrów. Po blokowaniu pewnie będzie jeszcze trochę większa

Podoba się?
Continue Reading

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 12 – nowa włóczka!

Pomysł tak niesamowity, że aż nie chce się w niego wierzyć. Gdy zobaczyłam ten projekt po raz pierwszy przecierałam oczy ze zdumienia! Ale potem uznałam, że to rozwiązanie jest cudowne w swojej prostocie i kreatywności. Więc dziś szybki post na ten temat. Po prostu nie mogłam się powstrzymać 🙂

Dzianina wygląda następująco: (fotografia pożyczona STĄD – przy okazji zobaczycie moje nowe odkrycie: Pinterest. To niekończące się źródło inspiracji…)

A tutaj jeszcze świetny tutorial – jak zrobić laleczkę dziewiarską. Wystarczy rolka po papierze toaletowym oraz kilka patyczków po lodach.

No i jeszcze skarbnica wiedzy – wszystko co powinnyście wiedzieć o plecionkach na laleczce.

I co Wy na to?

Continue Reading