Zwierz II – fretka odsłona druga

Ostatnio pokazywałam fajne zdjęcia fretki – tym razem fotki mniej zachęcające…

Fretka jest zwierzątkiem dla którego nie istnieją słowo „nie wolno”, „nie wchodź tam”, „oddaj”, „to moje” i tym podobne. Nie jest to pies, którego można doskonale wytresować i nauczyć wszystkiego. Jeśli chodzi o mnie to sukcesem jest, że Zorza załatwia się zawsze w kuwecie i reaguje na wołanie.

Niestety moja fretka nie lubi obcych i gryzie większość populacji poza mną i Moim Mężczyzną. Rodzi to sporo problemów i powoduje, że Zwierz musi mieszkać w klatce niestety.

Najpierw Fretka w mieszkaniu w Nysie na stoliku dotrwała się do zostawionej przez kogoś nieopatrznie herbaty – zupełnie nie potrafię tego wytłumaczyć, ale jest to przysmak Zwierzaka. Tak długo będzie próbować się do niej dobrać, aż jej się uda, nie zniechęcę jej 30 zestawianie na podłogę (bo przecież nie można chodzić po stole)

Kolejne zdjęcie również z Nysy – mój pokój miał wyjście wprost do niewielkiego ogródka i czasem zdarzało się wyjść na słoneczko razem ze Zwierzem, chociaż zawsze był to dla mnie stres czy Zorza czegoś nie poczuje i nie pogoni za myszami, czy czymś podobnym, a wtedy to ja bym sobie mogła wołać (heh, to nie pies jak już wspominałam)

Ogródek przydomowy i fretka

A tutaj wielkie zęby Zwierza obnażone w akcie … ziewania 😀 Potrafi ich niekiedy użyć i nieźle dziabnąć, ale na szczęście nie robi tego często, ani na złość. Niestety obcych nie lubi i koniec. Gryzie dotkliwie po stopach, jeśli ktoś ośmieli się wkroczyć na jej teren.

Cóż to za wielkie zęby!

Tutaj natomiast dowód, że dla fretki nie ma miejsc, gdzie nie wolno wchodzić, ewentualnie gdzie wejść się nie da. Tutaj pyszczek wystaje ze zrolowanego ciasno dywanu. Tak na marginesie, to mój Zwierz jest jakiś wybrakowany – nie ma kręgosłupa – to co fretka potrafi zrobić ze swoim ciałem jest zupełnie niepojęte, szczególnie kiedy śpi.

Fretka wypełza z dywanu

Tutaj fretka, Mój Mężczyzna i przysmak, czyli Maltpasta. Dla tego smaku, to nawet fretka może być „grzeczna przez kwilę”. Ale zdjęcie pokazuje też co innego, Zorza robi słupka i łapkami opiera się o powietrze (naprawdę! jak traci równowagę to łapki idą w ruch, a pazurki się rozczapierzają)

Fretka je Maltpastę i opiera sie łapkami o powietrze

I na koniec dowód, że fretka wszędzie wsadzi swój mały ciekawski pyszczek – fotka zrobiona przy okazji kursu obrazkowego techniki decoupage. Nic ważnego nie może się zdarzyć bez wiedzy Zwierza

Fretka pomaga przy decoupage

Muszę niestety przyznać, że wszędobylstwo Zorzy, jej upór i wtykanie wszędzie pyszczka kończą się często katastrofalnie – rozlana herbata, potłuczony kubek, rozkopane doniczki zostawione w zasięgu łapek, biurko wywrócone do góry nogami itp. Jednak generalnie rzecz biorąc jest to urocze i kochanie zwierzątko, chociaż dość wymagające i nie nadające się dla każdego. Ale Zorza urocza i zabawna potrafi być jak żadne inne zwierzę domowe 😀

Może spodoba ci się jeszcze...

2 komentarze

  1. a jak jest na dworze to Ci nie ucieknie ? 😀 Pozdro. tez bym chciala fretke tylko ,że mam kota i nie wiem czy nie pogryzly by sie 🙁