Wczoraj korzystając z bezśnieżnej pogody wybraliśmy się na wycieczkę w góry. Pierwszy raz zdobywałam Szczeliniec zimą, jednak nie ja jedna wpadłam na ten pomysł, bo ludzi na szlaku było naprawdę sporo.
Szczeliniec to najwyższy szczyt Gór Stołowych – mierzy 919 metrów i w moich okolicach to najwyższy punkt na jaki można się wdrapać.
Pewnie mało kto z Was wie, ale górskie wędrówki górskie to jedna z moich pasji. Niestety trochę ogranicza mnie astma, więc muszę mierzyć siły na zamiary, ale i tak bardzo lubię taką formę spędzania wolnego czasu. Dom rodzinny w górzystej okolicy to idealne rozwiązanie…
Na koniec jeszcze akcent humorystyczny – ktoś postarał się o bałwana 🙂
PS. Jak dorwę się do szybszego Internetu, to wrzucę jeszcze kilka fotek, więc warto zajrzeć tu ponownie za jakiś czas…