52 projekty dzianinowe w 2015

Plan jest prosty! W roku 2015 nie zamierzam wypuszczać drutów i szydełka z rąk 🙂 Poprzeczkę stawiam sobie wysoko, bo chcę kolejny styczeń widać bogatsza o ponad 50 ręcznie wykonanych przedmiotów. Moim zdaniem to realny cel nawet dla tak zapracowanej osoby jak ja. To co, kto chciałby mi towarzyszyć w tym wyzwaniu?

52dzianiny2015

Dobry plan to podstawa, więc już od dość dawna zastanawiam się jak ugryźć te 52 projekty, by udało mi się z nimi poradzić. Całoroczne wyzwanie dziewiarskie od dawna chodzi mi po głowie, jednak dotychczas po prostu brakowało mi odwagi nawet by spróbować. Ale teraz już chyba nie ma na co czekać…

Po pierwsze postanowiłam, że wyzwanie 52 dzianin w 2015 musi być realne, więc już na wstępie postanowiłam, że duże projekty muszą przeplatać się z drobiazgami, bo inaczej w ogóle nie ma szans na sukces. Podzieliłam też wyzwanie na kilka mniejszych, które usystematyzują moją pracę. Tak powstały cykle, zazwyczaj podzielone tematycznie i czasowo. Jeśli masz ochotę dołączyć tylko do któregoś z nich też będę zaszczycona Twoim towarzystwem 🙂

Skarpety co miesiąc (12 par)skarpetyComiesiąc2015

Sweter co miesiąc (12 sztuk)

swetercomiesiąc

Biorę też udział w akcji 12 czapek 1 rok, w której mam do zrobienia jeszcze 10 sztuk w 2015 roku

Trzy powyższe zadania dają mi w sumie aż 2/3 całorocznego planu! Reszta to wymarzone wzory (takie jak Nelumbo czy Pineapple Delight), własne projekty, w których rozsmakowałam się w 2014 roku, zaległe tematy z mojego Fiber Factor, plan rozprawienia się z UFOkami zalegającymi w szafach i pudłach, wykorzystanie różnych próbek oraz miejsce na projekty, które omijają kolejkę wskakując z głowy wprost na druty 🙂 Bardzo zależy mi, żeby przynajmniej część projektów wykonać z włóczki własnej roboty. Skoro przędę, to chciałabym z dumą nosić ubrania wykonane przeze mnie w 100%, a nie tylko zachwycać się precelkami 😉

Chęć wzięcia udziału w wyzwaniu można zgłaszać w komentarzach, mailowo, na Facebooku lub po prostu dołączając się do zabawy na swoim blogu (i dając mi znać, bo chciałabym śledzić nie tylko moje postępy, ale też Wasze, bo motywacji nigdy za mało).

Oczywiście możecie korzystać z zamieszczonych powyżej grafik 🙂

EDIT

W związku z pytaniami dotyczacymi wyzwania dla innych technik rękodzielniczych informuję oficjalnie, że wyzwanie nie ma tego typu ograniczeń – każdy liczy to, co chce 🙂 Chciałabym tylko, by projekt 52 dotyczył działań kreatywnych i rękodzieła 🙂 Można więc liczyć hafty, biżuterię, patchwork czy ubrania, rysunki, czy co tam Wam przyjdzie do głowy. Jedna osoba może nawet też liczyć prace wykonane przez siebie w różnych technikach 😉

Może spodoba ci się jeszcze...

69 komentarzy

  1. Bardzo ambitny plan! Dla mnie to zdecydowanie za mało czasu na sweter w miesiąc. Jak gagatka muszę pruć na 3mm to i 3 za mało ;/Ale po co wymuszać na sobie taką presję 😉 Mimo osobistych rozterek w tym temacie życzę ci zrealizowania postanowienia i 52 super udanych i bezkolizyjnych robótek ! 😉
    pozdrawiam Asia

    1. U mnie zazwyczaj też miesiąc to za mało na sweter, ale jestem dobrej myśli ze względu na mój sposób liczenia robótek (kiedy zchodzą z drutów, a nie wtedy, kiedy na nie trafiają) – oznacza to, że mam 2 prawie gotowe swetry (końcówka 2014), a trzeci i czwarty zrobiony w więcej niż połowie (UFOki), więc do kwietnia spokój, a w międzyczasie coś wykombinuję 😛

      Czasu mam bardzo mało (własna firma to więcej wolności, ale też paradoksalnie więcej pracy), ale postanowiłam sobie, że przy okazji tego wyzwania spróbuję sięgnąć po druty czy szydełko codziennie, a to powinno znacząco poprawic moje wyniki, bo w ubiegłych latach zdarzały mi się nawet kilkutygodniowe przerwy w dzierganiu.

      Może chociaż na skarpetkowe wyzwanie się skusisz, co?

  2. Już jedno postanowienie mam, przeczytam 52 książki ,no to dołączę do wyzwania 52 projekty w ciągu roku . Zobaczę, który uda mi się zrealizować. Będzie trudno, bo ja próbuję robić biżuterię koralikową, czasami robię karteczki i wyszywam krzyżykami, a takie projekty w tym wyzwaniu się chyba nie liczą.
    Nie pracuję zawodowo, ale przekonałam się,że im więcej zadań, tym łatwiej je zrealizować, taki paradoks .

    1. Możesz liczyć w wyzwanu dowolne projekty 🙂 Z mojej strony ograniczeniem jest szeroko pojęte rękodzieło czy kreatywność (żeby nie łapały się tu projekty zawodowe)

      Co do ilości zadań i skuteczności to zdecydowanie się z Tobą zgadzam – im mam więcej do zrobienia, tym więcej jest zrobione. U mnie też paradoskalnie wygląda na to, że im więcej mam pracy tym bardziej muszę odreagować i węcej też dziergam i przedę 🙂

    1. To przystępuj z krzyżykami! Nie ma ograniczenia „technicznego” możesz liczyć co Ci w duszy gra. 52 projekty krzyżykowe w rok to też duże wyzwanie!

    1. Każdy uczestnik wyzwania to porcja motywacji! Fajnie, że się zdecydowałaś 🙂

  3. To ja może skarpety? Chociaż nie wiem czy dam radę 12 par, bo u mnie generalnie to raczej 12 projektów w jeden rok… Ale skarpety bardzo mnie wciągnęły ostatnio, więc chętnie spróbuję 🙂

    1. U mnie w ubiegłym roku było mniej więcej 12 ukończonych projektów, więc też rzucam się na głęboką wodę planując teraz aż 52, ale chcę przynajmniej spróbować czy dam radę! W ubiegłym roku dziergałam przede wszystkim dyże i bardzo duże rzeczy – w tym roku chcę dziergać więcej drobnicy i mam nadzeję, że tym nadrobię braki 🙂

  4. Ja też spróbuję!
    Przystępuję do:
    – 52 projektów
    – i do 12 swetrów.
    Skarpety raczej sobie podaruję…

    Myślę, że podołam – bo jestem bardzo zachłanna. Kiepsko u mnie jedynie z dokumentacją…

    1. Projekty to pełna dowolność – co kto lubi 🙂

      U mnie skarpety to zobowiązanie wobec Mojego Mężczyzny, zresztą to fajny drobny przerywnik przy większych projektach, podobnie jak czapki, mitenki, czy etui, których pewnie w tym roku będzie sporo, żeby się udało z tymi 52 projektami przy moim mocno ograniczonym wolnym czasie.

      Niestety w dokumentacji też nie jestem mocna – z ubiegłorocznych robótek mniej więcej połowa doczekała się publikacji na blogu i teraz będę musiała nadrabiać 😉

        1. Aż tak dobrze to nie ma – samo się nie wydziega, chociaż przyznaję, że mam trochę pozaczynanych projektów, które będę kończyć w tym roku i solidny plan na kolejne 🙂

  5. Poważne wyzwanie! 🙂
    Dla mnie to za dużo, bo dobrze będzie jak 12 zrobię.
    Czasem mniej, czasem więcej, ale ważne, aby cieszyło.
    Aczkolwiek kolejka 'do wydziergania' rośnie w zastraszającym tempie, a pierwsze skarpetki jeszcze przede mną. ^^

    1. W 2014 zrobiłam około 12 projektów, więc dla mnie też te 52 to jakieś szaleństwo, ale postanowiłam spróbować, a towarzystwo innych dodaje mi sił i chęci 🙂

  6. Mimo iż dużo dziergam, to raczej do 52 projektów nie dojdę pewnie nigdy.
    Ale za ciebie będę trzymać kciuki.
    Sama właśnie dzisiaj zaproponowałam trochę inne wyzwanie – może będziesz miała ochotę wziąć w nim udział przy okazji swojego, bo one się zupełnie nie wykluczają.
    Pozdrawiam

    1. Widziałam, że proóbowałaś w zeszłych roku 52 projektów, ale dobiłaś tylko do połowy. Jednak Twoja próba dodała mi odwagi by też spróbować 🙂

      1. Naprawdę? To super, że cię zachęciłam. Może i ja sama nie będę się zniechęcać, że mi się nie udało.
        W sumie to mam jeszcze kilka projektów, która zrobiłam, ale nie ma ich w zestawieniu, bo nie zrobiłam im jeszcze zdjęć.

        1. Na liście u Ciebie na blogu było 26 projektów w 2014 roku, stwierdziłam, że nawet taki rezultat uznam za sukces, bo to dwa razy więcej niż mój licznik robótkowy wskazywał w ubiegłym roku. A jak się uda więcej, albo nawet wszystko zrealizować to tylko na plus.

          A teraz mam prawie 200 osób motywujących mnie i próbujących sprostać wyzwaniu razem ze mną, więc musi się udać!

  7. Czyste szaleństwo, ale ja bardzo lubię wyzwania, więc postaram się sprostać temu zadaniu i tym samym zgłaszam chęć udziału 🙂 Serdecznie pozdrawiam.

  8. Raz kozie śmierć! Dołączam i ja 🙂 Biorąc pod uwagę, że specjalizuję się raczej w miniaturkach, a i rozpoczętych (ewentualnie naszkicowanych…) projektów mam co nieco w szufladach, to myślę, że 52 projekty w 52 tygodnie są wykonalne 🙂 Poza tym będę miała motywację, aby w końcu zacząć robić coś naprawdę dla siebie… Nie samą pracą człowiek żyje, choćby nie wiem jak ją lubił 😉
    Pozdrawiam!

    1. Projekt w tydzień to naprawdę wykonalne założenie pod warunkiem, że duże formy przeplata się małymi (czyli tak jak ja). Im dłużej się nad tym zastanawiam tym mocniej wierzę, że mi się uda 😉 U mnie też praca zawodowa zajmuje dużo czasu, a druty i szydełko to dla mnie odskocznia.

  9. 52 , sporo, frywolną serwetę 3 miesiące robiłam, ale jakby liczyć małe gwiazdki to szybciej by sie uzbierało…

    1. Możesz liczyć co chcesz – nie ma żadnych odgórnych ograniczeń. Jeśli za projekt uważasz pojedynczą gwiazdkę to nic mi do tego 🙂 Przy czasochłonnych technikach, takich jak frywolitka, jest to logiczne podejście, bo wysupłanie nawet drobnego elementu zajmuje dużo czasu.

  10. no dobra……….niech będzie….podejmę wyzwanie 52 projekty/2015
    umysł się buntuje, ale rączki świerzbią hahaha 🙂 ….niezła motywacja, liczba 52 od dziś mnie będzie prześladować!

    1. Gdy przestaniesz się bać dużej liczby i za zaczniesz koncentrować nie na całości wyzwania, ale na konkretach (najpierw ten projekt, potem to i tamto, a następnie jeszcze siamto, bo zawsze chciałam to zrobić…), to nagle okazuje się, że nie ma się czego bać i realizacja jest na wyciągnięcie ręki. Przynajmniej u mnie to działa, więc plan mam przynajmniej na najbliższy miesiąc 🙂

  11. Przemyślałam 🙂 Projekt bardzo mi się podoba, to dopiero początek roku, wcale nie jestem pewna czy podołam, ale spróbować nie zawadzi 🙂 Może wreszcie uda mi sie pokończyć UFO-ki 🙂
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie akcji 🙂

    1. Spróbować nigdy nie zaszkodzi! U mnie kilka UFOków drży z przerażenia, bo wszelki znaki na niebie i ziemi wskazują, że jednak je skończę, a na dodatek wreszcie postanowiłam sięgnąć po projekty, które od dawna mam na liście, więc to będzie bardzo fajny robótkowy rok, czego i Tobie życzę 🙂

  12. Podziwiam wyzwanie jeśli to mają by różne projekty małe i duże – no może podołam.
    pozdrawiam i kciuki poszły w ruch 🙂

    1. Jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz 🙂 A nawet jeśli ci się nie uda, to przeciez nic strasznego się nie stanie!

  13. Z wielkim zapałem przyłączam się do planu rocznego, choć u mnie będą to projekty nie tylko z dzianiny, bo spełniam się w różnych technikach. Na pewno pomoże mi to lepiej się zorganizować. Dzięki za inspirację, banerek porywam do siebie 🙂 Pozdrowienia 🙂

    1. Nie ma wymogu, by projekty były tylko dzianinowe 🙂 U mnie tak będzie, bo rzadko robię coś bez użycia drutów lub szydełka, ale to nie jest obowiązek.

  14. Witam. Dołączam z pewną dozą nieśmiałości do 52 projektów 2015… u mnie jak jest motywacja i jakiś mus, to lepiej idzie 😉 Pozdrawiam

    1. Mam tak samo! Dlatego sama sobie stawiam wymagania, planuję i przymuszam się do robienia różnych rzeczy. Efekty są różne, czasem lepsze, czasem gorsze, ale zawsze są!

  15. Myślałam, myślałam i wymyśliłam – dołączam do grona podejmujących wyzwanie:)
    Zapisałam się na 12 czapek, dorobię 12 szalików to już 24:) Mam zamiar także wyszyć 5 kurczaczków na kartki i coś tam z zaległych robótek. Może podołam a jak nie to i tak nikt tu głowy nie urywa:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    1. Pewnie, że nie urywa 🙂 Przecież chodzi o zabawę i motywację – to nie są wyścigi! W zeszłym roku chciałam przeczytać 52 książki, skończyłam z listą 37 pozycji. I co, powinnam to uznać za porażkę? W życiu! Przecież to i tak rezultat lepszy od 80 czy 90% społeczeństwa, a ja jestem bogatsza o to, co wyczytałam z tych lektur…

      Z robótkami jest podobnie, nawet jak nie uda się zrealizować czegoś we wszystkich tygodniach, to i tak będzie lepiej niż bez wyzwania (u mnie na pewno, choćby dlatego, że zmuszę się, żeby coś zszyć czy pochować nitki i oficjalnie uznać w ten sposób za ukończone)

  16. Piszę się, piszę 🙂 Nie wiem, czy się uda, ale spróbować warto 🙂 Sweter, czapkę i szalik już mam.

  17. Wyzwania – czyli to co tygryski lubią najbardziej. Ponieważ można liczyć różne techniki to się też dołączam – spróbuje połowę zrobić w dzianinie.

    1. 26 dzianin to i tak byłby świetny rezultat! Cieszę się, że dołączasz do akcji 🙂

    1. Dasz radę! Zresztą przecież to nie wyśligi, możesz wykonać mniej projektów, jeśli nie dasz rady ze wszystkim 🙂

  18. Wciąż mam wątpliwości…. kiedy ostatnio (czyt. dwa lata temu) postanowiłam spróbować wykonać(uszyć przerobić wykończyć) 52 ubranka na siebie w 52 tygodnie…. cóż, na dwa lata mi blog szyciowy umarł. A ja dalej nie mam w czym chodzić. Może to znaczy, że trzeba zacząć jeszcze raz? W końcu nawet jeśli zaliczę tylko 5 tygodni, to to będzie o 3 więcej niż w 2013 i o 5 więcej niż w 2014…. Więc się zgłaszam. Pfff jestem szalona….

    1. Wiesz, gdy pomysł akcji kiełkował w mojej głowie myślałam, to myślałam, że to szaleństwo i że się nie może udać. A tu mamy 15 stycznia- jeden projekt zrobiony i pokazany, drugi skończony i obfotografowany czeka na publikację w poniedziałek, a kolejne trzy zbliżają się do końca 🙂 Miałam rację wierząc, że motywacja i organizacja to podstawa sukcesu – gdybym miała zrobić 52 swetry czy 52 pary skarpet to bym nie dała rady, a tak mam różnorodnie, robię rzeczy przydatne i wykańczam UFOki pochowane po kątach – jak dobrze pójdzie to skończę rok bez rozgrzebanych robótek i naprawdę bogatsza o ponad 50 nowych projektów dzianinowych 🙂

  19. Chętnie wezmę udział w wyzwaniu. Ponieważ ostatnio bardzo się „opuściłam” w dzierganiu to potraktuję owo wyzwanie jak czynnik mobilizujący do działania.
    Pozdrawiam

    1. Mobilizacja zewnętrzna w dzierganie czasem bardzie się przydaje 🙂 Zwłaszcza, gdy efekty wyłaniają się powoli, a wyzwanie pozwala zacisnąć zęby i przebrnąć przez najgorszy etap…

  20. Pomysł bardzo mi sie spodobał:)
    To jest dopiero wyzwanie…i motywacja żeby lenia gdzieś w kosmos wystrzlić:)
    Ponieważ mój blog jest chwilowo nieczynny,zmagam się z wyzwaniem na forum u Maranty …powiedzmy tak na sucho:)
    Pozdrawiam serdecznie w ten piękny śnieżny dzień
    Katrinka.

    1. Muszę przyznać, że to porządne wyzwanie, ale radość jeśli się uda też będzie wielka 🙂 Z leniem sobie radzi bardzo skutecznie. Jeśli korzystasz z Facebooka zawsze możesz tam dodawać swoje prace, linki z firmu też powinny działać 🙂

  21. Przyłączam się do planu rocznego. Na dzień dzisiejszy jest dobrze, jeśli utrzymam tempo to wykonam plan.

    1. Jeśli udaje się już przez mieisąc to jest spora szansza, że przez pozostałe 11 też się uda 🙂

  22. To ja się z wielką radością przyłączam do Twojego projektu i w sferze blogowej 🙂 Dobra motywacja do działania 🙂
    Pozdrawiam
    Karina

    1. Każdy nowy uczestnik to dla mnie powód do radości i dodatkowa motywacja 🙂

  23. Myślałam miesiąc nad tym, czy dołączyć (długo 😀 hahaha) ale z moim małym brzdącem ciężko znaleźć wolną chwilę.Spróbuję – mam przecież już zaczęte 3 duże projekty w różnych stadiach (od początku roku) i kilka mniejszych. Wystarczy tylko je skończyć i może dam radę nadrobić. O efektach poinformuję na blogu w najbliższych dniach ( w drzemkowych przerwach mojego maleństwa).
    Pozdrawiam cieplutko,
    Kasia

    1. Prawda jest taka, że przecież w wyzwaniu chodzi o wspólną zabawę i wzajemną motywację, a nie o tę konkretną liczbę projektów. Zdecydowałam się na nie, bo w poprzednich latach zdarzały mi się długie, czasem nawet kilkumiesięczne przerwy w dzierganiu i chcę tego uniknąć, a wspólna zabawa powoduje, że częściej i chętniej sięgam po druty czy szydełko… A to już samo w sobie jest na plus 🙂

  24. Czy można jeszcze dołączyć do wyzwania? Bo bardzo chętnie dołączę jeśli jest możliwość 🙂 i mam pytanie- czy swoje prace mam zacząć numerować dopiero gdy dołączę do projektu? bo trochę ich już powstało i zostało zamieszczonych na moim blogu- czy mam je wliczyć jeśli powstały w tym roku?

    Kurczę, że wcześniej nie natknęłam się na 52 projekty, bo już wcześniej bym weszła do zabawy, bo to super motywacja i możliwość poznania innych blogów 🙂

    1. Jeśli tylko chcesz dołączyć do zabawy, to zawsze jest taka możliwość. Jeśli chodzi o liczenie, to każdy robi to po swojemy, więc to Twoja decyzja czy chcesz numerować dopiero od teraz czy od początku roku.

      W każdym tygodniu, zazwyczaj w poniedziałek, powstaje na blogu podsumowanie kolejnego etapu wspólnego wyzwania, gdzie można dodać swoje prace oznaczone kolejnym numerem (lub dowolną stworzoną w ciągu poprzedniego tygodnia). W tym tygodniu mam małe opóźnienie, ale mam nadzieję, że post podsumowujący będzie na blogu już dzisiaj.

  25. Witam, od roku namiętnie dziergam i chętnie przyłączę się do tego projktu. W tym roku na soim koncie mam dwie chusty, sweter, kamizelkę a obecnie na drutach sweter, chustę na wykończeniu, stolę. W mięczyczasie chcę zrobić kilka czapek, ubranka dziecięce i wykorzystać resztki na kapcie, rękawiczki czy inne małe projekty.

    1. Super! Mam nadzieję, że dzięki wyzwaniu uda ci się zrealizować wszystko co zaplanowałaś sobie na ten rok 🙂

  26. Ale super! To jeśli nie trzeba ściśle trzymać się jednej techniki, a u mnie z tym troche byłby kłopot, bo ja to tak troche tu troche tam.. to ja z ogromną przyjemnością dołączyłabym do zabawy.
    Ostatnio jestem na etapie ceramicznych projektów.. któe troche czasu zajmują.. ale też szydełko w między czasie jest w ruchu, koraliki, szycie, filc itp. tak że u mnie bedzie wszystko =)
    Pozdrawiam i już zabieram się za jakiś pierwszy projekt i odliczanie.
    Majalena z bloga majalena.blogspot.com