Dotacja ma kilka zalet – jedną z najwiekszych jest to, że można w niej wpisać wszystko co się chce i jeśli potrafi się uzasadnić potrzebę posiadania konkretnego przedmiotu, to otrzymuje się na niego pieniądze. U mnie tak właśnie jest z aparatem – na cyfrową lustrzankę zamierzam się już od około 4 lach, ale zawsze były ważniejsze wydatki. Aż do teraz 🙂

Muszę przyznać, że aparat jest wyjątkowo intuicyjny – bez instrukcji byłam w stanie nie tylko traskać fotki, ale także pozmieniać ustawienia czy wymienić obiektyw. Dotychczas do książeczki musiałam zajrzeć tylko raz, żeby sprawdzić jak włączyć podgląd na żywo na wyświetlaczu zamiast w wizjerze 🙂 Myślę, że w związku z faktem posiadania przeze mnie nowego aparatu cześciej będą pojawiać sie na blogu zdjęcia.

Mam teraz jeszcze jeden dylemat – co zrobić z poprzednim sprzętem. Jego wartość jest tak niska, że prawdopodobnie nie opłaca się go sprzedawać, wyrzucić przecież go nie wyrzucę, a używać go nie będę, bo różnica między nim a Pentaxem to lata świetlne… Jakieś pomysły?

PS. Jeśli chcecie podziwiać jakość zdjęć w pełni warto klikać w poszczególne fotografie, by zobaczyć je w pełnej rozdzielczości 🙂