Filcowa poduszka szaleńca

W tytule właściwie zawarłam już wszystko co można 🙂

poduszka szalenca struktura 02Filcowa, bo z filcu – wełnianej włóczki celowo maltretowanej praniem w pralce w 60 stopniach. Poduszka, bo kawałki składowe są dwa i stanowią poszewkę na ozdobną poduszkę, która mi się znudziła w dotychczasowej formie. A szaleńca dlatego, że nie dość, że kolory obu połówek są różne, to na dodatek zupełnie do siebie nie pasują 🙂

Continue Reading

Gigantyczna serwetka…

…  stała się dywanem 🙂

Dywan-serwetka01

Projekt tego typu chodził mi po głowie już dość dawno, ale jakoś brakowało mi entuzjazmu do jego realizacji. Aż do momentu, kiedy odkryłam włóczkę Zpagetti. Dzięki niej pomysł okazał się całkiem realny. I powstała gigantyczna serwetka o średnicy ponad 150 centymetrów i wadzie około 4 kilogramów.

Continue Reading

Biżuteria – pierwsze kroki

Długo przymierzałam się do tworzenia biżuterii, jednak jakoś zawsze coś stawało mi na drodze, a dodatkowo odczuwam osobistą awersję do tego, co powszechnie w Polsce biżuterią ręcznie robioną się nazywa, a moim zdaniem nie zasługuje na to miano – chodzi mi oczywiście o najprostsze połączenia gotowych elementów, szczególnie mocno trend ten jest widoczny w wypadku kolczyków…

biżuteria - pierwsze kroki

Tak czy inaczej nadszedł wreszcie czas, by rzucić uprzedzenia w kąt i nauczyć się podstaw 🙂
Oczywiście musiałam zrobić po swojemu, więc zamiast gotowych półproduktów w mojej biżuterii przeważają nietypowe materiały, ręcznie robione elementy, ciekawe faktury i bogactwo kształtów.

Continue Reading

Przegląd tygodnia #2

Tym razem mam dla Was więcej inspiracji i pomysłów niż tydzień temu. Sprytnie odkładałam sobie to, co wpadło mi w ręce w ciągu kliku ostatnich dni, żeby móc się później Wam pochwalić wszystkimi tymi fajnymi rzeczami. Na dobry początek zdjęcie…

198243_496439887096573_1300392798_n

Continue Reading

Najważniejsze dzieła 2012 i plany twórcze na 2013

Czas na prezentację twórczego dorobku ostatnich miesięcy… Udało mi się w roku 2012 sporo zrobić, a plany na ten rok są nie mniej ambitne.

Niniejszy post stanowi uzupełnienie niedawnej notki: Podsumowanie roku 2012 i plany na rok 2013

Zatem zacznijmy od robótki, z której jestem najbardziej dumna – to szal wykonany z włóczki Angel jako prezent świąteczny dla mojej babci. Niestety nie mam jeszcze zdjęcia gotowego dzieła, bo nie było ku temu okazji. Dla przypomnienia:

azurowy szal angel

Continue Reading

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 17 – kurtka

Dziś wracam do mojego cyklu „co zrobić z resztek włóczki” – tym razem jednak nie pokażę Wam inspiracji znalezionych w sieci, ale mój najnowszy projekt. Ale najpierw kilka słów o tym jak to się zaczęło…

Jakiś czas temu pokazywałam Wam jak wygląda mój kosz z resztkami, pojedynczymi kłębkami i licznymi włóczkami „no name”, które przybywały do mnie z zakątków szaf i strychów przez kilka ostatnich lat. Uzbierało się tego naprawdę sporo, pewnie około 7-8 kilogramów, bo w takich wypadkach zawsze kieruję się zasadą, ze jak dają to trzeba brać, a jak biją to uciekać 🙂 Niestety kłębki nie chciały się już mieścić w koszu i trzeba było coś z nimi zrobić, więc posegregowałam je kolorystycznie i poupychałam w reklamówkach. Okazało się, że najwięcej mam włóczek białych i kremowych. No i myślałam dalej co z tym zrobić… I nagle oświeciło mnie w czwartek wieczorem i zaczęłam dziergać. na razie jest tyle:

Pierwotny plan zakładał prostą, grubą i ciepłą opończę na planie półkola – jak w filmach fantasy… Ale w międzyczasie poszłam po rozum do głowy, że jeśli narzutka ma  być długa i obszerna, to jej ciężar mnie pokona. No i zmieniłam koncepcję – resztkowy projekt będzie bezszwową kurteczką z półokrągłym karczkiem i wrabianymi od góry rękawami.

Dziergam na drutach 9 mm, na żyłce mam 100 oczek, sweterek jest robiony od góry, bardzo gruby i celowo robię go naprawdę ściśle. Aby był jeszcze cieplejszy postanowiłam na koniec podszyć go białym polarem. Jestem bardzo zadowolona z efektów – recyclingowy projekt pozbawi mnie kilku worków resztek, które większość z dziewiarek uznałaby za śmieci, w zamian otrzymam coś fajnego, nietypowego i użytecznego, a na dodatek jest za darmo, bo za włóczkę nie musiałam zapłacić. Kocham recycling!

A teraz trochę szczegołów technicznych: w zbliżeniu ściegi wyglądają tak (strona prawa i lewa):

No i na koniec kilka słów o materiale i sposobie pracy – otóż jestem pozytywnie zaskoczona efektem używania wielu nitek jednocześnie. Obecnie korzystałam z 6-8 nitek pilnując by ostateczna grubość nici roboczej była podobna. Wszystkie kłębki trzymam w jednej reklamówce, co okazało się świetnym pomysłem nie tylko dlatego, że dzięki temu włóczka nie rozpełza się we wszystkich kierunkach, ale również dlatego, że pozostawione swobodnie włóczki w naturalny sposób splatają się ze sobą tworząc bardziej jednorodny materiał bez luźnych nitek.

Na koniec ślę Wam dziś pozdrowienia z Ziemi Kłodzkiej, bo weekend spędzam w domu rodzinnym. No i od rana mam takie widoki z okna…

Continue Reading