Stylizacja: koszuLOVE lato

Pierwsza stylizacja na blogu – nareszcie!
Dziś sesja w miejskim stylu – zwróćcie uwagę na torebkę, bo to ona występuje dziś w roli głównej. Reszta to tylko odpowiednie tło.

Może na początek kilka słów o torebce, skoro tak bardzo zachęcam Was do przyjrzenia się jej bliżej. Torebka ma wiele lat, dostałam ją od mojej mamy, kiedy jej się znudziła. Wyprodukowała ją holenderska firma Bulaggi o ponad 40-letniej tradycji w tej branży. I trzeba przyznać, że znają się na rzeczy… Uwielbiam ten gadżet za wszystko – od metalowej rączki poczynając, poprzez kolor pasujący do wszystkiego, a na eleganckim kształcie skończywszy. Torebka mogłaby być troszkę większa, ale bez żalu wybaczam jej to niedociągnięcie.

Szczegóły sesji:

Po drugiej stronie obiektywu – Ado
Lokalizacja – Wrocław, hale fabryczne przy budynkach JTT

Torebka – Bulaggi (prezent)
Buty – Deichmann, kolekcja 5th Avenue (ok. 125 zl)
Tunika – taboo (ok. 35 zł)
Getry (ok. 30 zł)

A jak jest u Was? Macie jakieś swoje ukochane dodatki, takie jak moja torebka Bulaggi? Przedmioty, w których wszystko jest fajne? Co myślicie o całej stylizacji?

Może spodoba ci się jeszcze...

4 komentarze

  1. Torebkę oraz Właścicielki Torebki – Obecną i Przeszłą znam od lat
    a jednak …NIGDY NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ ŻE …SPOTKAM JE W INTERNECIE!!!
    Kochanie – sprawiłaś Wielką Przyjemność starej ciotce tą stylizacją:):):)
    chyba polubię wirtualny świat;)
    gorące pozdrowienia
    p.s.
    właśnie przemeblowuję dziewczyński pokój z Twoimi malowidłami:)
    p.s.2
    Mamusi Twej też się podobały – kiedy je wczoraj oglądała:):)
    buziaki dla Ciebie i Hohonia

    1. Ja tam ją lubię 🙂

      Zresztą tunika ma doszyty do wykończenia kołnierza dodatkowy pas materiału (dość obszerny), z którym coś trzeba zrobić, a ułożenie go wokól szyi nie wchodzi w grę, bo mnie dusi, więc zostaje kokarda na pirsiach lub odcięcie tuniki pod biustem.